Takiego wyniku nie odnotowano w Polsce od 1980 roku. Wówczas oddano do użytkowania 217 tys. mieszkań. W późniejszych latach wyniki zawsze były niższe niż granica 200 tys. lokali. Aż do zeszłego roku.
W powojennej historii Polski najwięcej budowano w latach 1972-1980, gdy rok rocznie oddawano do użytkowania ponad 200 tys. mieszkań. Najwyższa liczba mieszkań przypada na rok 1978, gdy to państwowe (w większości) firmy oddały do użytkowania ponad 283 tys. lokali.
Począwszy od 1980 roku, liczba oddanych mieszkań nie przekraczała 200 tys. Nawet podczas słynnego boomu mieszkaniowego przełomu 2008/2009 ich liczba nie przekroczyła 170 tys., a to wtedy mówiono o bańce mieszkaniowej.
Jak poinformował GUS, według wstępnych danych, w okresie styczeń-grudzień 2019 r. oddano do użytkowania 207,2 tys. mieszkań, tj. o 12 procent więcej niż przed rokiem. Za zdecydowaną większość odpowiadają deweloperzy, którzy wybudowali 130 tys. lokali. W pewnym sensie można powiedzieć, że rynek budowlany dogonił epokę Gierka.
Od 2014 roku liczba oddanych mieszkań rośnie rokrocznie. Z poziomu 143 tys. mieszkań w 2014, aż do 207 tys. w 2019 roku. Bardzo możliwe, że 2020 rok będzie ponownie rekordowy, ponieważ od dwóch-trzech lat rośnie liczba zgłaszanych budów. W samym 2019 roku rozpoczęto budowę 237,3 tys. mieszkań, tj. o 6,9 procent więcej niż w analogicznym okresie roku 2018.
Na dobrą sytuację na rynku budowlanym wpływa duży popyt oraz dobra sytuacja gospodarstw domowych. Nie bez znaczenia jest niewielki zysk, jaki można uzyskać na inwestycyjnych narzędziach bankowych, przez co inwestorzy kupują nieruchomości. Prawie połowa zakupionych mieszkań w wielkich miastach, została nabyta pod inwestycje.
Na początku zeszłego roku wielu analityków spodziewało się recesji na rynku mieszkaniowym, ale w listopadzie 2019 już było wiadomo, że będzie rekord w liczbie oddanych mieszkań do użytkowania. Wynikiem chwaliło się, chociażby Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju.
Sukcesem polskiej budowlanki chwalili się liczni ministrowie i premier. Niestety, państwo polskie odpowiada jedynie za mały ułamek oddanych lokali. Według danych GUS liczba mieszkań oddanych do użytkowania w formatach, za które odpowiada państwo, wynosi jedynie 4575 lokali.
To nieco ponad dwa procent wszystkich mieszkań. Na tę liczbę składają się lokale komunalne, społeczno-czynszowe oraz zakładowe. To ostatnie również należy doliczyć do pomocy rządu, gdyż odpowiadają za nie najczęściej spółki skarbu państwa, takie jak PKP Nieruchomości czy Agencja Mienia Wojskowego. Gdyby zestawić wynik samego programu Mieszkanie Plus, wynik będzie jeszcze niższy, ponieważ w jego ramach powstało zaledwie 867 mieszkań, co stanowi 0,41 procent całości.
Przy ocenie działań rządu na polu mieszkaniowym trzeba również wziąć pod uwagę liczne zmiany w prawie budowlanym. Niestety, wiele z nich jeszcze nie obowiązuje, trudno więc ocenić ich wpływ na wysoki zeszłoroczny wynik. A te, które weszły w życie, nie do końca spełniają swoje zadanie jak np. słynna specustawa mieszkaniowa, znana również jako "lex deweloper".
Ustawa działa, ale stanowiska urzędów gmin, organizacji pozarządowych oraz społeczników wydłużają proces budowy, co trudno nazwać ułatwieniem dla budujących. Każdorazowo urząd gminy musi bowiem wydać zgodę umożliwiającą budowę (ma na to 60 dni). Decyzja jednak musi zostać poprzedzona konsultacjami społecznymi.
Minister Rozwoju - Jadwiga Emilewicz - zapowiedziała już restart programu Mieszkanie Plus. Zapowiedziała większe otwarcie na współpracę między rządem i prywatnymi deweloperami oraz samorządami. Szczegóły ma podać w połowie lutego tego roku.
Źródło: GUS, nieruchomosci.pfr.pl
Znalazłem mieszkanie. Znalazłem dom.