O obecne nastroje na rynku nieruchomości zostali zapytani przedstawiciele największej sieci pośredników nieruchomości - Metrohouse. Z przeprowadzonej ankiety wynika wiele ciekawych informacji, a najważniejszą jest fakt, że ogłoszenie programu "Pierwsze mieszkanie" wpłynęło na większe zainteresowanie zakupem nieruchomości.
Zdaniem 77 proc. badanych respondentów wywodzących się z popularnej marki pośredniczej, ogłoszenie programu "Pierwsze mieszkanie" wpłynęło na większe zainteresowanie potencjalnych kupujących. To nie tylko deklaracyjne uczucia agentów, ale również suche fakty.
Według wspomnianego raportu o 31 proc. wzrosła liczba nowych klientów zgłaszających zapotrzebowanie na nieruchomość. Oczywiście nie wiadomo, czy większe zainteresowanie przełoży się faktycznie na większą sprzedaż mieszkań czy domów, ale te dane można traktować jak przysłowiową "pierwszą jaskółkę" zmian.
Dane płynące z raportu można traktować jako powiew optymizmu na rynku, ale nadal należałoby być ostrożnym w opiniach. Jak zaznacza ekspert cytowany w badaniu, wielu klientom wydaje się, że tańszy kredyt obiecywany w programie "Pierwsze mieszkanie" otrzymają niemalże z automatu. Często nie zdają sobie również sprawy, że dopłata do kredytu będzie wnoszona zaledwie przez 10 pierwszych lat.
Trzeba pamiętać, że choć bardzo hojny w swoich założeniach program "Taniego kredytu 2 proc.", wchodzący w skład "Pierwszego mieszkania", to będzie obwarowany licznymi wymogami, jakie będą musieli spełnić kredytobiorcy. W tym najważniejszy, dotyczący zdolności kredytowej, a ta w dużej mierze zależy od wysokości stóp procentowych oraz decyzji Komisji Nadzoru Finansów dotyczącej wyliczania zdolności kredytowej przez banki.
Zdjęcie główne: Kara Eads on Unsplash