Rodzinnych Ogródków Działkowych w Polsce jest ok. miliona. Dla wielu właścicieli swój własny skrawek ziemi, na którym mogą spokojnie hodować kwiaty czy uprawiać warzywa to prawdziwa odskocznia od ciasnego mieszkania. Ale w tej beczce miodu jest też łyżka dziegciu. Czyli niesprawiedliwe naliczanie opłat za śmieci. Brzmi zabawnie? Wbrew pozorom, wcale takie nie jest, a działkowcy na poparcie postulatów mają argumenty.
Jak podaje Polski Związek Działkowców w ciągu ostatnich kilku lat opłaty za wywóz śmieci z ROD, wzrósł często o 100 proc. do nawet 200 proc. Również wtedy gdy za wywóz śmierci z tych ogródków odpowiadał lokalny samorząd. Gdy to one odpowiadają za wywóz śmieci, zazwyczaj jest to opcja tańsza, niż gdy to użytkownicy ROD-ów zlecają to firmie.
Związek zwraca uwagę, że opłaty ponoszone ze względu na wywóz śmieci wzrosły proporcjonalnie więcej niż te same opłaty naliczane w całorocznych budynkach mieszkalnych: domach i blokach. Jednocześnie zwracają uwagę, że w przeciwieństwie do pozostałych mieszkańców danych gmin, w ogródkach działkowych nie spędzają większości swojego czasu. Poza sezonem letnim praktycznie nie generują śmieci. Ponadto są zobligowani jako użytkownicy RODów to biodegradacji części odpadów.
Z ich perspektywy oznacza to, jawną niesprawiedliwość społeczną, ponieważ produkują dużo mniej śmieci niż przeciętny mieszkaniec gminy, a jednocześnie płacą za wywóz śmieci, często więcej.
- Jeśli chodzi o ogrody działkowe, to opłaty za wywóz odpadów wzrosły czasem nawet o 100-200 proc. Są przypadki wręcz patologicznego traktowania ogrodów działkowych przez samorządy - mówi Bartłomiej Piech, dyrektor biura prawnego Polskiego Związku Działkowców.
Co jest powodem takiego traktowania działkowców przez samorządy? Zdaniem samych działkowców, takie monopolistyczne podchodzenie do opłat za wywóz śmierci z ROD-ów to przede wszystkim wina ich niewielkiego znaczenia.
- Wiele samorządów prowadzi taką politykę, że działkowcy nie są ich stałymi mieszkańcami, a więc i ich wyborcami, a w związku z tym można ich bardziej niż mieszkańców obciążyć kosztami gminnego systemu gospodarki odpadami - mówi Robert Warwas, wiceprzewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Wspierania Rozwoju Rodzinnych Ogrodów Działkowych.
W związku z tymi praktykami PZD postuluje, by:
- ogrody działkowe „z automatu” wchodziły do systemów gminnych, ale mogły też zrezygnować z tej możliwości,
- wprowadzić górne limity opłat za wywóz odpadów z ogródków działkowych,
- opłaty nie były wyższe niż w przypadku stałych mieszkańców
- w ogrodzie będącym w systemie gminnym odpady mogły być odbierane na innych zasadach od listopada do marca,
- nie nakładać wtedy na działkowców obowiązku zbierania wszystkich frakcji odpadów (ale tylko szkła, plastiku, metalu i papieru), by nie musieli oni płacić wówczas za „puste przewozy” śmieciarek.
Zdjęcie główne: wikipedia / Rodzinny ogród działkowy w Gdańsku-Oliwie / Artur Andrzej