Na wynajmowaniu mieszkania można zarobić, a jeśli właścicielowi przyjdzie do głowy, by od uzyskanego w ten sposób dochodu nie odprowadzić podatku, zysk może wydawać się szczególnie kuszący. O tym, że wynajem mieszkania w obecnych czasach to opłacalne źródło przychodów wie jednak również i fiskus. W specjalnym komunikacie podkreśla, że wynajem nawet małego pokoju, i to przez krótki czas, powinien zostać zgłoszony do urzędu skarbowego, a osiągnięte przychody opodatkowane.
Jak przyznają urzędnicy skarbówki niestety, nie zawsze tak się dzieje. Urzędy skarbowe bardzo często pozyskują wiedzę na temat uzyskiwania przychodów z najmu od anonimowych osób, które za pośrednictwem specjalnej infolinii telefonicznej i skrzynki, na którą obywatele przekazują informacje o nieprawidłowościach.
Sygnałów jest całkiem sporo. W latach 2020-2021 do organów KAS z samego tylko województwa pomorskiego wpłynęło ponad 750 takich informacji, które następnie są szczegółowo weryfikowane. W pierwszej kolejności w procesie analitycznym, a następnie w trybie tzw. czynności sprawdzających, kontroli podatkowej lub celno-skarbowej.
Oznacza to, że urzędnicy osoby podejrzane o wynajmowanie mieszkania czy pokoju mogą wziąć "na celownik". Warto pamiętać, że fiskus w mgnieniu oka może poznać wszelkie numery kont bankowych, które posiadamy.
Urzędnicy tłumaczą, co robią, gdy zawiadomienie wpłynie do systemu. Zebrany materiał dowodowy jest wykorzystywany w postępowaniu podatkowym, w toku którego określone zostaje należne zobowiązanie podatkowe z tytułu niezgłoszonego do opodatkowania najmu. Wynajem „na czarno" nie opłacił się mieszkańcowi powiatu chojnickiego. W ostatnim czasie do Urzędu Skarbowego w Chojnicach wpłynęły cztery informacje dotyczące braku opodatkowania przychodów z najmu.
W tym konkretnym wypadku czynności sprawdzające potwierdziły wystąpienie nieprawidłowości. Podatnik zgodził się z ustaleniami urzędników i aby uniknąć konsekwencji karnych skarbowych, sam dokonał korekty zeznań. I to za dwa lata oraz wpłacił należny podatek wraz z odsetkami. Jak widać wynajem bez odpowiedniej ewidencji okazał się w tym wypadku kosztowny podwójnie. Podatnik musiał nie tylko zapłacić należność, ale została ona zwiększona o odsetki. Poza tym zapłata całej, "dwuletniej" należności jest przecież o wiele większym obciążeniem finansowym, niż przelanie niewielkiej kwoty na konto fiskusa.