Już ponad pół roku nad głowami łodzian pracuje satelita, którego zadaniem jest kontrolowanie deklaracji dotyczących podatków od nieruchomości. Zebrane przez satelitę dane są porównywane z wpisanymi do akt Ewidencji Gruntów i Budynków. Co przekłada się na sprawdzenie ich rzetelności, co ma znaczenie np. przy opłacie podatku.
Miasto jeszcze we wrześniu podpisało stosowną umowę z firmą SatRev S.A., która przez następne półtora roku ma dostarczać raporty dotyczące nieruchomości na podstawie obrazowania satelitarnego. Posłużyć ma do tego satelita SkySat. W tym czasie satelita ma zarejestrować 115 obrębów geodezyjnych miasta, czyli obszar ok. połowy Łodzi. Przez cały okres pracy ma przekazać 601 raportów.
Na podstawie przesłanych raportów specjalny zespół Oddziału ds. Kontroli Podatkowej Wydziału Finansowego Urzędu Miasta sprawdza prawidłowość deklaracji złożonych przez podatników. A w przypadku niespójności, mieszkańcy są zobowiązani do wykazania niezgłoszonych do tej pory budynków.
Do tej pory, dzięki danym dostarczonym przez satelitę urzędnicy wskazali już 136 nieprawidłowo przekazanych deklaracji. Wyegzekwowanie złożenia prawidłowych powierzchni bądź ustalenie nowej podstawy opodatkowania przyniosło jak dotąd 232 tys zł.
Czy taka akcja się opłaca? Jak podał Urząd Miasta półtoraroczna współpraca z firmą SatRev S.A. to koszt 145 tys. zł, co oznacza, że już zwróciły się z nawiązką koszty obsługi satelity.
Zdjęcie główne: SpaceX on Unsplash