O problemach mieszkańców inwestycji powstałych w ramach Mieszkania Plus pisaliśmy już wielokrotnie. Mieszkańcy narzekają na przede wszystkim na niejasny system dojścia do własności oraz wysokie ceny, które nie są konkurencyjne do ofert z rynku prywatnego. Od jakiegoś czasu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii trwały prace, jak te problemy rozwiązać. Dziś minister Waldemar Buda ogłosił, że program po prostu będzie rozwiązany.
Minister Buda kieruje pracami podległego resortu od ponad roku i nadzór nad programem Mieszkanie Plus otrzymał niejako w spadku po poprzednikach. Od stycznia przez media przebijają się wzmianki o kolejnych problemach mieszkańców. Krytykowane są podwyżki czynszu (nazywane waloryzacją), wysokie koszty dojścia do własności oraz trudności z jego uzyskaniem, oraz zwykłe niedoróbki.
Sytuację próbował do tej pory ratować sam operator mieszkań, czyli spółka PFR Nieruchomości zamrażając wysokość czynszu na trzy lata oraz przekazując kwotę jednomiesięcznego czynszu z kaucji. To nie rozwiązało jednak problemów systemowych, na które narzekali mieszkańcy.
"Dość" powiedział jednak minister Waldemar Buda, który w rozmowie z dziennikarzem portalu rp.pl przyznał, że program nie spełnił oczekiwań.
- Nie kontynuujemy Mieszkania Plus, bo ono się nie sprawdziło - powiedział szef resortu Waldemar Buda.
Mieszkańcy inwestycji wybudowanych w ramach Mieszkania Plus nie są zaskoczeni zapowiedzią ministra, zwłaszcza że od dawna mówiło się, że program nie należy do udanych. Niestety, nikt ich wcześniej nie poinformował o takim ruchu, są więc pełni obaw, co dalej z ich umowami. Nikt im nie przedstawił żadnych szczegółów, a spółka PFR Nieruchomości nie przekazała żadnego komunikatu.
- Wszyscy ci, którzy (...) otrzymali te mieszkania, bo to jest dzisiaj najem, w ramach Mieszkania plus, na bardzo preferencyjnych warunkach wykupią te mieszkania i zamkniemy ten temat - mówił w rozmowie w portalu rp.pl, minister Waldemar Buda.
Na podstawie jego słów można domniemywać, że obecnym lokatorom rząd przedstawi jakieś rozwiązanie polegające na wykupie obecnie zajmowanych mieszkań. Nie będzie, jak to się zdaje, taki łatwy proces. Przede wszystkim, lokale należą do państwowej spółki, nie są więc np. zasobem komunalnym, którym można rozporządzać w bardziej elastycznie. Zwłaszcza że rząd poniekąd zrzekł się kontroli nad lokalami, uchylając szereg swoich praw w ustawie o Krajowym Zasobie Nieruchomości w 2019 roku.
Być może strona rządowa zaproponuje mieszkańcom skorzystanie z Bezpiecznego Kredytu na 2 proc. w celu wykupu lokali, ale to też nie będzie proste, ponieważ program był przewidziany dla osób wypłacalnych (co było weryfikowane np. w KRD), ale bez szans na kredyt. Jeżeli wspomniane gospodarstwa domowe nie miały zdolności kredytowej rok czy dwa lata temu, to nie mają jej tym bardziej w 2023 roku.
Na ostateczną decyzję z pewnością trzeba będzie jeszcze poczekać, ponieważ minister nie chciał zdradzić nic więcej. Pytany parę godzin później premier Mateusz Morawiecki przyznał, że rząd zaprezentuje jeszcze jedną opcję pomocy na rynku nieruchomości. Być może będzie ona dotyczyła także wspomnianej opcji wykupu. Wspomniane ogłoszenie premier zapowiedział na czerwiec bądź najpóźniej wrzesień.
Zdjęcie główne: flickr.com / Ministerstwo Rozwoju i Technologii / minister Waldemar Buda