Wkład własny to najczęściej gotówka. Bez odpowiedniego wkładu można obecnie zapomnieć o otrzymaniu kredytu mieszkaniowego. Najprostszym sposobem (lecz również najdłuższym) jest sumienne oszczędzanie. Ale jak wynika z badań NBP, jedynie osiem procent badanych deklaruje odkładanie pieniędzy na mieszkanie.
Ze wspomnianych we wstępie badań przeprowadzonych przez Związek Banków Polskich, wynika, że Polacy chcą oszczędzać. Gromadzenie środków na tzw. czarną godzinę znajduje poklask nawet wśród 57 procent badanych. Tak przynajmniej wynika z deklaracji.
Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.
Dużo gorzej wypada kwestia odkładania na zakup własnego mieszkania bądź na wkład własny umożliwiający zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego. Taką odpowiedź deklaruje zaledwie osiem procent badanych. Ze wspomnianych we wstępie badań przeprowadzonych przez Związek Banków Polskich, wynika, że Polacy chcą oszczędzać (można było wybrać więcej niż jedną odpowiedź).
Wspomniane wyniki badań pokrywają się z danymi dotyczącymi liczby udzielonych kredytów. W maju br. banki udzieliły mniejszej o 29 procent liczbie kredytobiorców niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Niższa była też wartość wypłaconych zobowiązań - o ponad 22 procent.
Taki efekt nie jest wynikiem jedynie zwiększonej ostrożności kredytobiorców. Dodatkowe utrudnienia wprowadzają same banki, zaostrzając kryteria kredytowe oraz podnosząc wymagany wkład własny. Duża część nieudzielonych kredytów w maju jest również spowodowana opóźnieniami procesów kredytowych w marcu i kwietniu.
- Niestety bankowcy przewidują długookresowy wpływ pandemii na polską oraz światową gospodarkę. 70 proc. badanych ocenia, że pandemia będzie negatywnie oddziaływała na polską gospodarkę w okresie od roku do pięciu lat - podsumowuje Krzysztof Pietraszkiewicz, Prezes ZBP.
Źródło: media.bik.pl