Jak zauważa Ciepły, od upadku komunizmu w Polsce panowało przekonanie, że zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych powinno leżeć w gestii rynku. W rezultacie państwo i samorządy pozbawiły się narzędzi do skutecznego oddziaływania na ten sektor. Nieruchomości, poza rolą czysto użytkową, stały się też formą inwestycji - od bezpiecznej lokaty kapitału, przez źródło dochodu z wynajmu, aż po obiekt szybkiej spekulacji przez flipperów.
Zdaniem autora, równolegle pogorszyły się standardy wśród firm deweloperskich, dążących do maksymalizacji zysków kosztem jakości i komfortu mieszkań. Powstało zjawisko „patodeweloperki", przejawiające się w budowaniu ciasnych, źle zaprojektowanych lokali pozbawionych terenów zielonych. Pierwsze próby okiełznania tego trendu podjął były minister rozwoju Waldemar Buda, forsując zmiany w przepisach budowlanych. Nowy rząd, pod naciskiem deweloperów, przesunął jednak o 4 miesiące wejście tych regulacji w życie.
Ciepły omawia złożony przez Lewicę projekt „ustawy antyflippingowej", mającej na celu ograniczenie spekulacji mieszkaniami. Zakłada on m.in. podniesienie stawek podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) przy szybkiej odsprzedaży lokali oraz progresywne opodatkowanie zakupu kolejnych mieszkań w ciągu 5 lat. Jak wskazuje autor, rozwiązania te mogłyby też częściowo ograniczyć trend inwestowania w nieruchomości jako formę lokaty kapitału oraz zmniejszyć opłacalność „patodeweloperki".
Projekt Lewicy, choć potencjalnie korzystny, budzi jednak kontrowersje. Przeciwnicy argumentują, że wyższe podatki zostaną i tak przerzucone na klientów oraz że flipperzy odgrywają pożyteczną rolę, „odzyskując" zdewastowane pustostany. Ciepły uważa ten drugi argument za fałszywy, podkreślając, że flipperzy masowo skupują mieszkania w dobrym stanie, stosując niekiedy nieetyczne metody, by sfinalizować transakcje.
Ciepły omawia złożony przez Lewicę projekt „ustawy antyflippingowej", mającej na celu ograniczenie spekulacji mieszkaniami. Zakłada on m.in. podniesienie stawek podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) przy szybkiej odsprzedaży lokali oraz progresywne opodatkowanie zakupu kolejnych mieszkań w ciągu 5 lat. Jak wskazuje autor, rozwiązania te mogłyby też częściowo ograniczyć trend inwestowania w nieruchomości jako formę lokaty kapitału oraz zmniejszyć opłacalność „patodeweloperki".
Projekt Lewicy, choć potencjalnie korzystny, budzi jednak kontrowersje. Przeciwnicy argumentują, że wyższe podatki zostaną i tak przerzucone na klientów oraz że flipperzy odgrywają pożyteczną rolę, „odzyskując" zdewastowane pustostany. Ciepły uważa ten drugi argument za fałszywy, podkreślając, że flipperzy masowo skupują mieszkania w dobrym stanie, stosując niekiedy nieetyczne metody, by sfinalizować transakcje.