Według danych przedstawionych w raporcie, Warszawa boryka się z rosnącą liczbą mieszkańców, która wynosi już blisko dwa miliony osób. Sytuacja ta "przekłada się wprost na wysokie ceny oferowanych na sprzedaż mieszkań oraz najmu". W związku z tym NIK podkreśla, że "jednym z priorytetowych zadań miasta powinna być aktywna polityka zarządzania i rozbudowy zasobu mieszkaniowego".
Kontrolerzy zauważają, że "zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych jest zadaniem własnym gminy". W stolicy gospodarowanie mieszkaniowym zasobem miasta odbywa się na poziomie dzielnic, a istotną rolę odgrywa również Biuro Polityki Lokalowej Urzędu Miasta, odpowiedzialne m.in. za koordynację i monitorowanie wykonania zadań z zakresu utrzymania i eksploatacji zasobów lokalowych miasta.
NIK w swoim raporcie przedstawia strukturę rynku mieszkań społecznych w Warszawie. Jak czytamy, został on "podzielony ze względu na wysokość czynszu na cztery kategorie: segmenty A, B, C i D". Kontrolerzy wyjaśniają, że "w segmencie A znajdują się mieszkania wynajmowane w ramach najmu socjalnego. W segmencie B są mieszkania wynajmowane na czas nieoznaczony". Łącznie segmenty A i B tworzą tzw. mieszkania komunalne.
Raport NIK zwraca uwagę, że "w segmencie A i B mieściły się mieszkania przeznaczone na realizację programów społecznych". Kierowano je m.in. do osób zagrożonych wykluczeniem mieszkaniowym, takich jak cudzoziemcy, repatrianci, usamodzielniający się wychowankowie pieczy zastępczej, osoby w kryzysie bezdomności, osoby z niepełnosprawnościami czy zaburzeniami psychicznymi. NIK podkreśla, że "kryteria określające kto może zostać najemcą w ramach segmentów A i B określała uchwała w sprawie zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Warszawy".
Kontrolerzy informują, że "segment C stanowiły mieszkania wynajmowane przez TBS oraz mieszkania pozostające w zasobie zarządu mienia miasta, czy też mieszkania wynajmowane przez Społeczną Agencję Najmu". Natomiast "segment D – to mieszkania planowane do realizacji w ramach instytucjonalnego najmu np. w ramach rządowego programu Mieszkanie Plus".
NIK w swoim raporcie zwraca uwagę, że "w polskim prawie pojęcie pustostanu nie zostało zdefiniowane". Kontrolerzy przytaczają definicję stosowaną przez Urząd miasta, według której "przez 'pustostan' należy rozumieć mieszkanie niezasiedlone". Według danych przedstawionych w raporcie, w Warszawie na koniec 2022 r. znajdowało się 81,2 tys. miejskich lokali mieszkalnych, w tym 9,6 tys. stanowiły pustostany. NIK zaznacza, że "tylko 2,8 tys. spośród nich nadawało się do zasiedlenia".
Kontrolerzy zwracają uwagę na dynamikę zmian w liczbie pustostanów. Jak czytamy w raporcie, "w latach 2020-2022 liczba pustostanów ulegała ciągłym zmianom. W tym okresie pustostanami stało się łącznie 6711 lokali mieszkalnych (od 1941 do 2515 rocznie), a przestało nimi być łącznie 5400 lokali mieszkalnych (od 1532 do 2031 rocznie)". NIK podkreśla, że "porównując dane na koniec każdego roku z lat 2020-2022, liczba pustostanów systematycznie rosła".
Raport NIK zwraca uwagę na poprawę proporcji między liczbą gospodarstw domowych oczekujących na mieszkanie a liczbą pustostanów zdatnych do zamieszkania. Kontrolerzy informują, że "na koniec 2019 r. liczba gospodarstw oczekujących na pomoc mieszkaniową przewyższała liczbę lokali nadających się do zasiedlenia o 1738, natomiast na koniec 2022 r. to liczba lokali nadających się do zasiedlenia przewyższyła o 871 liczbę gospodarstw domowych oczekujących na pomoc".
Fot. Pavel Danilyuk