Ceny mieszkań w dół o 20 procent, ale później odbiją. Prognoza ekspertów

Jak zachowają się ceny nieruchomości w najbliższym czasie, trudno przewidzieć. Ale eksperci firmy Emmerson Evaluation podjęli się wyzwania określenia cen w przyszłych dwóch latach. Ich zdaniem ceny mieszkań spadną, ale później będzie drożej.

Deweloperzy przekonują, że cen nie zamierzają obniżać i mają ku temu podstawy. Analitycy i ekonomiści w większości przekonują, że ceny mogą nieznacznie spaść, ale nie wiadomo kiedy. A klienci wyczekują obniżek spowodowanych epidemią, ale na razie ich nie ma. Jak zachowają się ceny nieruchomości w najbliższych latach? Oto prognoza.

Zobacz wideo Jak wygląda rynek nieruchomości w trakcie pandemii? Rozmowa z ekspertem
 
Czekamy na spadki cen

Emmerson Evaluation to największa polska firma na rynku profesjonalnych usług z zakresu wycen nieruchomości działająca na terenie całego kraju. Fragmenty raportu przygotowanego przez tę firmę przytaczał serwis rp.pl. Wynika z nich, że w następnych dwóch latach ceny nieruchomości będą spadać o kilka procent rocznie, co w sumie przełoży się na kilkunastoprocentowy spadek w dwa lata.

Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są. 

 

- Zamrożenie gospodarki spowodowane koronawirusem może doprowadzić do recesji gospodarczej, która będzie rzutować także na rynek nieruchomości. Mieszkania przez 2-2,5 roku będą prawdopodobnie tanieć o ok. 5-7 proc. rocznie. Ceny zatrzymają się na poziomie 15-20 proc. niższym od szczytu hossy z przełomu 2019 i 2020 r. - można przeczytać opinię z raportu na serwisie rp.pl. 

Powody obniżek

Twórcy raportu podkreślają, że pierwsze dwa miesiące br. to jedynie umocnienie się sytuacji (z rekordowego dla branży nieruchomości) z roku 2019. Ale wszystko zmieniło się z powodu uśpienia gospodarki na dwa miesiące. Przez ten czas zawierano jedynie transakcje rozpoczęte wcześniej. 

Co będzie dalej? Jeżeli sytuacja nie ulegnie dramatycznej poprawie, to, według ekspertów Emmerson Evaluation, branże nieruchomości czeka okres bessy. Na spadki cen mają wpłynąć np. mniejszy popyt, który będzie spowodowany niższymi dochodami i niepewnością na rynku pracy.

Nie bez znaczenia jest zwiększone w ostatnich tygodniach zainteresowanie zakupem działki i budowy domu. Część dotychczasowych klientów, którzy rozważali zakup mieszkania, może nie być po prostu zainteresowana jego kupnem w niedalekiej przyszłości. 

Jako dodatkowy impuls ograniczający możliwość kupna mieszkania eksperci wskazują zaostrzoną politykę banków dotyczącą kredytów oraz konieczność posiadania wkładu własnego, który był często przeszkodą, nawet w czasach prosperity. Wszystkie te powody spowodują mniejszą podaż oraz późniejszy spadek cen, który zdaniem ekspertów utrzyma się do 2022 roku. 

Następnie ceny powinny rosnąć i osiągnąć z czasem wartości wyższe niż przed epidemią.