Bywa, że o fakcie najemcy dowiadują się od sąsiadów. Zdarza się, że sam właściciel lokalu przyznaje, że był pod nieobecność lokatorów w ich mieszkaniu, usprawiedliwiając się sprawdzeniem stanu lokalu. Czy ma do tego prawo?
Zdecydowana większość właścicieli mieszkań, którzy podnajmują swoją własność, ma zapasowy komplet kluczy. Oczywiście, oficjalnym powodem ich posiadania jest nagła potrzeba dorobienia kluczy na wypadek, gdyby zostały zgubione przez lokatorów. W praktyce bywa jednak, że właściciele pod nieobecność lokatorów wchodzą do mieszkań w różnych celach. Bywa, że robią to ze strachu o swoją nieruchomość i sprawdzają, czy lokal nie jest niszczony. Zdarza się, że jest to zwykła ciekawość.
Czy mają do tego prawo? Właściciel wchodzący bezpodstawnie do wynajętego mieszkania popełnia przestępstwo Kodeksu karnego. Jest to przestępstwo naruszenia miru domowego. "Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu, albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku." - czytamy w Art. 193 Kodeksu karnego.
Zwolennicy "gospodarczych" odwiedzin pod nieobecność lokatorów często ripostują, że przecież mieszkanie jest ich, więc nie może być mowy o tym, że jest "cudze". Ale w tym wypadku racja leży po stronie najemców. Zgodnie z prawem wynajmujący jest wprawdzie właścicielem mieszkania, ale podpisał umowę najmu i nie ma prawa do korzystania z niego. Uprawnienia do mieszkania mogą wynikać z różnych tytułów prawnych - w tym z tytułu najmu, który należy do lokatorów.
Oczywiście, od tej zasady są wyjątki. Ale nawet one nie upoważniają i nie dają prawa do samowolnego wchodzenia do mieszkania lokatorów. Właściciel może wejść nieuprawniony przez najemcę (bądź pod jego nieobecność) w razie awarii bądź w przypadku, gdy istnieje uzasadnione ryzyko powstania szkody. Nawet wtedy, ma do tego prawo jedynie w asyście policji, straży miejskiej (gminnej) bądź straży pożarnej.
"W razie awarii wywołującej szkodę lub zagrażającej bezpośrednio powstaniem szkody lokator jest obowiązany niezwłocznie udostępnić lokal w celu jej usunięcia. Jeżeli lokator jest nieobecny lub odmawia udostępnienia lokalu, właściciel ma prawo wejść do lokalu w obecności funkcjonariusza Policji lub straży gminnej (miejskiej), a gdy wymaga to pomocy straży pożarnej także przy jej udziale" - mówi art. 10 ustawy o ochronie praw lokatorów.
Ponadto, w przypadku gdy otwarcie lokalu nastąpiło pod nieobecność najemcy, właściciel jest odpowiedzialny za zabezpieczenie mieszkania oraz rzeczy w nim się znajdujących. Z tej czynności właściciel jest zobowiązany też sporządzić protokół.
Czy właściciel jest jednak skazany na brak kontroli nad swoim mieszkaniem? Nie. Lokator ma obowiązek udostępnić wynajmującemu lokal w celu okresowej weryfikacji stanu i wyposażenia technicznego lokalu. Taka wizyta może wynikać między innymi z potrzeby zaplanowania prac modernizacyjnych, za które odpowiada właściciel.
Warto zaznaczyć, że taka wizyta może się odbyć jedynie po wcześniejszym umówieniu się i ustaleniu dogodnego terminu. Tak, by najemca miał czas np. pochować rzeczy osobiste.
Zdjęcie główne: Ben White on Unsplash