Pomysłów na oszczędny pobór wody w kuchni, łazience czy w przydomowym ogrodzie jest naprawdę wiele. Wystarczy zacząć od zmiany nawyków higienicznych i zakręcać wodę podczas mycia zębów, korzystać częściej z prysznica zamiast wanny (zużyjemy wówczas ok. 40 l, a nie 100 l wody) czy używać deszczówki do podlewania roślin na działce.
Większość baterii umywalkowych ma zamocowany na końcu wylewki perlator, czyli sitko, co pozornie zwiększa strumień wypływającej wody przez jego napowietrzenie. Pozwala to ograniczyć pobór nawet o 40-50 proc. Innym prostym, ale skutecznym rozwiązaniem, aby nie marnować wody, jest montaż baterii umywalkowej z eko-przyciskiem (ogranicza strumień i temperaturę wypływającej wody) lub bezdotykowej.
– Warto również przestawić się z kąpieli w wannie na tę pod natryskiem. Łatwiej wtedy kontrolować przepływ i temperaturę wody, szczególnie jeśli korzystamy z prysznica wyposażonego w ogranicznik przepływu. Zmniejsza on jej zużycie nawet do 9,5 l/min przy zachowaniu wydajności strumienia. Dobrym wyborem jest także bateria prysznicowa z technologią termostatyczną. Dzięki niej nie trzeba za każdym razem marnować wody podczas ustawiania optymalnej temperatury kąpieli. Ta pozostaje też niezmienna przez cały czas trwania prysznica – podpowiada Barbara Kowalczyk, leader marketing Poland, Lixil Emena.
Poza tym podczas urządzania lub modernizowania łazienki fachowcy zalecają zakup nowoczesnych misek ustępowych ze spłuczkami z podwójnym systemem spłukiwania. Najczęściej współpracują one z dwudzielnymi przyciskami - jeden uwalnia całą zgromadzoną wodę (np. 6 lub 4,5 l), drugi z kolei tylko jej część (3 lub 2 l).
Jeśli chcemy ograniczyć pobór wody w kuchni to … kupmy zmywarkę. Nawet gdy myjemy naczynia w napełnionej wodą komorze zlewozmywaka, a nie pod bieżącym strumieniem, to i tak nie mamy szans z najnowszymi modelami tych urządzeń.
- Niektóre zmywarki z systemem eco zużywają nie więcej niż 6 - 7 l wody, co wynika z jej ukierunkowanego rozprowadzania, optymalizacji sposobu filtrowania, szybszego nagrzewania i wyższej wydajności pompy, a to ma wpływ na sprawniejszy przepływ wody. Ale to nie wszystko. Dzięki rozwiązaniom eliminującym konieczność płukania czy namaczania naczyń przed załadunkiem nie marnujmy wody na wstępne ich płukanie pod kranem. Wystarczy włączyć jedną z funkcji wzmocnionego mycia. Obie te opcje znakomicie radzą sobie z opornymi zabrudzeniami, dzięki miejscowemu zwiększeniu mocy oddziaływania wody. Podwyższenie ciśnienia strumieni, a także aktywacji dodatkowych dysz, sprawiają, że naczynia zyskają idealną czystość – tłumaczy Karolina Machowska, product manager odpowiedzialna za zmywarki w BSH Sprzęt Gospodarstwa Domowego.
Pranie to czynność, którą w zależności od liczby domowników wykonujemy nawet do 2-3 razy w tygodniu. Jak zoptymalizować pranie, by zużycie wody w pralce było jak najmniejsze?
- Przede wszystkim należy wybrać pralkę, która w specyfikacji ma możliwie jak najniższe wykorzystanie wody podczas jednego cyklu. Ponadto należy szukać urządzeń, które automatyzują proces prania, czyli same dokonują pomiaru wielkości załadunku, określają stopień zabrudzenia i dozują płyn – mówi Wojciech Kula, product manager odpowiedzialny za pralki i suszarki do ubrań w BSH Sprzęt Gospodarstwa Domowego.
Jeśli planujemy podlewanie przydomowego ogrodu wodą wodociągową, należy zamontować podlicznik, czyli drugi wodomierz, który zlicza tylko wodę zużywaną do podlewania roślin i trawnika. Dzięki temu nie poniesiemy dodatkowych opłat za ścieki.
Inną opcją jest montaż własnej studni. Woda z niej pobrana może posłużyć do zasilania automatycznej instalacji nawadniającej ogród. Warto także gromadzić i wykorzystywać na działce deszczówkę.
Odpowiedź na to pytanie brzmi – tak. Woda z umywalki, wanny czy prysznica to tzw. szara woda, którą może być powtórnie wykorzystana do spłukiwania toalet. W ten sposób możemy sporo zaoszczędzić wody wodociągowej - co najmniej 25-30 proc. (dane GUS – zużycie wody w gospodarstwie domowym na potrzeby spłukiwania toalet).
- Systemy odzysku „szarej wody” świetnie sprawdziły się już w budynkach komercyjnych, w których oszczędność w konsumpcji wody sięga poziomu nawet 25-30 proc. To technologia, która z całą pewnością zrewolucjonizuje podejście do projektowania budynków mieszkalnych. Widzimy duży potencjał w podobnych rozwiązaniach i w niedalekiej przyszłości planujemy wdrożyć takie systemy w naszych budynkach – dodaje Artur Łeszczyński ze spółki mieszkaniowej Skanska.