Nie dajesz rady spłacać rat? Ekspert: Mieszkanie można sprzedać bez zgody i wiedzy banku

Wiele osób, które zaciągnęły kredyt mieszkaniowy, czuje się związana z bankiem umową na śmierć i życie. Ekspert, który zajmuje się trudnymi nieruchomościami, przekonuje jednak, że mieszkanie na kredyt można sprzedać.

Rosnąca inflacja, wysokie stopy procentowe, spadające dochody. Wiele jest czynników, które sprawiają, że niemało osób ma problemy ze spłacaniem należności wobec banku. Problemy rozwiązać można na kilka sposobów. Najnowszy to wakacje kredytowe. Dzięki przepisom, które obowiązują od końca lipca, Polacy mogą zawiesić na łącznie osiem miesięcy spłatę kapitału i odsetek wobec banku. To finansowe rozwiązanie jest swego rodzaju oddechem, który pozwala wrócić do równowagi finansowej tym, dla których wzrost rat spowodowany wysokimi stopami procentowymi okazał się zbyt dotkliwy. 

 

Eksperci od rynku nieruchomości przekonują, że jest jeszcze jedno rozwiązanie, z którego można skorzystać w skrajnych sytuacjach. Jak przekonuje w rozmowie z portalem Forbes Jerzy Sempowicz, ekspert od tzw. trudnych nieruchomości, kredytobiorca może pozbyć się ciężaru. 

Sprzedał mieszkanie na kredyt. Bez wiedzy banku

Biznesmen przekonuje, że operacja z punktu widzenia prawa jest skomplikowana, ale możliwa do przeprowadzenia. - Kupiliśmy mieszkanie od kogoś, kto kupił je na kredyt, a teraz nie był w stanie go spłacać. Nie wszyscy jednak wiedzą, że mogą taką nieruchomość – obciążoną hipoteką – sprzedać, nawet bez wiedzy i zgody banku - stwierdził.

 

Wyjaśnił też, w jaki sposób można przeprowadzić transakcję. - Przenosimy własność takiej obciążonej kredytem nieruchomości, jednocześnie zobowiązując się do spłacania rat tej osoby. Brzmi skomplikowanie, prawda? Sam akt notarialny liczył dokładnie 66 stron formatu A4, ale pozwoli stanąć na nogi sprzedającemu - dodał. Wyjaśnił, że w ramach zabezpieczenia poprzedniego właściciela z góry zgodził się na komorniczą egzekucję długów.

Jeśli nie wakacje kredytowe lub sprzedaż mieszkania, to co?

Sprzedaż mieszkania wydaje się krokiem ostatecznym. Jest jednak jeszcze jedno rozwiązanie. To Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, którego celem jest pomoc osobom spłacającym kredyty. Jak skorzystać z tego koła ratunkowego? 

 

Kredytobiorcy, którzy uznają, że np. w związku z coraz wyższymi stopami procentowymi potrzebują pomocy w spłacaniu kredytu, mogą liczyć na pomoc państwa. Narzędziem stworzonym do pomocy w ciężkich życiowych sytuacjach jest  Fundusz Wsparcia Kredytobiorców (FWK). To mechanizm zapewniający pomoc dla kredytobiorców, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej i są zobowiązani do spłaty rat kredytu mieszkaniowego.

 

Z Funduszu można też skorzystać w zupełnie innej sytuacji. Jest dostępny dla kredytobiorców, którzy sprzedali kredytowaną nieruchomość, a kwota uzyskana ze sprzedaży nie pokryła całego zobowiązania z tytułu kredytu mieszkaniowego (promesa lub pożyczka na spłatę zadłużenia).

 

Jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów i Krajowa Administracja Skarbowa osoby spłacające kredyty, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej, mogą liczyć nawet na dwa tys. zł wsparcia miesięcznie przez okres trzech lat. Na FWK składają się wpłaty kredytodawców. Wsparcie wypłacane jest na okres nie dłuższy niż 36 miesięcy, przy czym indywidualnie ustalana kwota wsparcia nie może być wyższa niż dwa tys. zł miesięcznie. Jest ono przekazywane przez Bank Gospodarstwa Krajowego bankowi kredytobiorcy, który udzielił kredytu mieszkaniowego.