Jedna z pracowni architektonicznych opublikowała w mediach społecznościowych wizualizację osiedla, nad którym pracuje. Uwagę internautów przykuło kilka cech miniaturowego osiedla. Domy rozmieszczono dość blisko siebie, nie rozdzielono ich także żadnym płotem. "Bez ogrodzeń?" - spytał jeden z komentujących wpis na Facebooku.
Szybko się okazało, że nieistotny z pozoru szczegół jest dowodem na wyjątkowy charakter nieruchomości. Kolejny z internautów stwierdził bowiem, że nikt sobie nie pozwoli, żeby dzieci sąsiadów pukały bez przeszkód w okno, sugerując tym samym, że posesje powinny być oddzielone.
Wtedy wątpliwości rozwiał jeden z projektantów biorących udział w dyskusji. "Inwestor nie przewiduje obecności dzieci. Tylko dorośli i pary" - stwierdził. "Taki model biznesowy" - dodał.
Projektanci wyjaśnili też, że domki mają mieć powierzchnię ok. 55 metrów każdy. Z tych względów byłyby zbyt małe dla rodzin. Biorący udział w dyskusji zwrócili jednak uwagę na fakt, że utrzymanie statusu osiedla jako "tylko dla dorosłych" będzie trudne. Właściciele nieruchomości będą je mogli przecież wynająć - również rodzinom z dziećmi.
Hanna Milewska-Wilk, ekspertka od rynku najmu w rozmowie z portalem Noizz, wyjaśniła, że nieruchomości, które powstają na Śląsku, będą właśnie na wynajem. I inwestor, jako jedyny właściciel, faktycznie będzie mógł wybierać, komu wynajmie domy.
>> Eleganckie i ciekawe kolekcje mebli znajdziesz na Abra Meble
Ekspertka tłumaczy też, że gdyby którąś z nieruchomości nabyła inna osoba, egzekwowanie "zakazu dzieci" byłoby trudne. Ale dopóki właściciel jest jeden osiedle faktycznie będzie mogło być "tylko dla dorosłych".
Jej zdaniem "pierwowzorem współczesnych koncepcji tego typu są raczej amerykańskie osiedla dla emerytów". Przyznała też, że próby stworzenia tego typu osiedli miały miejsce już wcześniej w Polsce - m.in. we Wrocławiu.