Kanada w ostatnich latach przeżywała rozkwit na rynku nieruchomości. Rok 2021 był rekordowy pod względem wzrostu cen, bo te zwiększyły się o 20 proc.
Zdaniem władz za wzrosty w dużej mierze odpowiadają zagraniczni inwestorzy. Eksperci cytowani przez portal Ipolitics.ca szacują, że za jedną czwartą transakcji na przestrzeni dekady, odpowiadają obywatele innych krajów niż Kanada. Spore grono inwestorów pochodzi z Chin. To m.in. za ich sprawą średnia cena domu w kraju przekroczyła barierę 1 mln dolarów kanadyjskich.
Premier Justin Trudeau już w zeszłym roku nakazał rozpoczęcie działań, których celem jest zwiększenie dostępności nieruchomości dla obywateli Kanady. Władze planują wprowadzić tymczasowy zakaz sprzedaży domów obcokrajowcom. Pojawiły się też plany uderzające w tzw. flipperów, czyli osoby, które kupują mieszkania w atrakcyjnych cenach, by szybko sprzedać je z zyskiem.
Ostatecznie jednak kanadyjski rząd zdecydował się na wprowadzenie bardziej restrykcyjnego rozwiązania. Obcokrajowcy, którzy zakupili dom, muszą się liczyć z nowym podatkiem. Danina ma uderzyć przede wszystkim w tych, którzy zakup potraktowali jako inwestycję. Ma też odstraszać od zakupu nieruchomości w celach wyprania pieniędzy. Rząd szacuje, że m.in. poprzez zakup domów i mieszkań przestępcy "przepuszczają" przez kanadyjski rynek łącznie nawet do 113 mln CAD.
Przepisy zakładają, że od nieruchomości, która nie jest zamieszkała, właściciel będzie musiał odprowadzić podatek. Wyniesie on równowartość ok. 23 tys. zł. Właściciel będzie musiał wskazać, komu wynajmuje swoją własność, albo władze uznają, że dopuszcza się "marnotrawstwa mieszkania".
Osobne decyzje dotyczące podatków wprowadzają też władze poszczególnych regionów. W Ontario danina od nieruchomości została po prostu zwiększona dla obcokrajowców - zapłacą oni nie 15 proc., jak obywatele kraju, a o 5 proc. więcej.
Eksperci szacują, że m.in. na skutek wprowadzenia nowych przepisów właściciela zmienić może nawet pół miliona nieruchomości. Spadek sprzedaży, w porównaniu z rokiem 2021, wyniósłby, ok. 15 proc. Jaki przyniesie to efekt? W tym roku nieruchomości dalej mają drożeć w dość znaczącym stopniu - ceny mogą być wyższe nawet o 11 proc. Ale w roku 2023 wzrost ma być już mniejszy i wynieść 3,1 proc.