Za wszelką cenę chcą pozbawić miliony ludzi własności. Albo jesteś bogaczem i możesz mieć chatę jaką chcesz, żreć co chcesz i jeździć czym chcesz ("wysokiej klasy" czyt. drogich aut nie obowiązują limity napędu), albo mniej bogatym i będziesz mieszkał w wynajętej klitce, żarł robaki i jeździł rowerem, hulajnogą albo łaził per pedes! Pasuje?