ja picolę za komuny nad warszawą latały samoloty i robiły zdjęcia nieruchomości - potem przychodził smutny pan w garniaczku i sru podatek od btonowych ścieżek na działce a największym przstępstwem było to że ściżki ukryły się pod drzwami ( 150 letnie sosny ) i nie było ich widać no kur....a ma.c