Nie masz pojęcie o czym piszesz. Pomijam fakt, iż przez te "kilka tygodni", które z reguły zmieniaj a się w miesiące - mieszkanie zmienia się nie do poznania...
I to na miękko - bo jak laska będzie w ciąży i oznajmi, że utraciła możliwość zamieszkania tam gdzie wcześniej podawała - to masz darmozjada na lata.
Jedyne wyjscie to wynajem części mieszkania (np. bez przedpokoju - który sobie formalnie zostawiasz bez wynajmu). Chore to...