Spoko, ale słaba ta lista, mało precyzyjna. W pierwszej kolejności zabrać się za samorządy, które kompletnie siętym nie przejmują i lampy uliczne potrafią świecić cały dzień. Urzędy, sklepy, placówki oświatowe, to wszystko powinno być odłączone w nocy. Jak ktoś ma się włamać, to i tak to zrobi. Generalnie powinni zrobić zapis, wymuszający na przedsiębiorcach ograniczenie zużycia energii elektrycznej. Można powykręcać połowę żarówek. Bo jak przyjdzie kryzys, to po prostu pomrzemy. Zakłady staną - brak wypłat, łańcuch dostaw zerwany, sklepy pozamykają i co wtedy? Będziemy siedzieć głodni w zimnych domach, albo zasuwać do kościoła?
- Odpowiedz
Rozwiń Zwiń odpowiedzi (8)