Od lat mieszkamy u teściów, teraz oni przepisali na męża dom. On się cieszy a mi się chce płakać, bo wiem że nie stać nas na jego utrzymanie. Budowany w latach 70tych ubiegłego wieku, pożera prąd, opał i wciąż coś się sypie. Studnia bez dna. Sprzedać nie można, bo oni mieszkają a na swój nigdy nie będzie nas stać przy tych zarobkach i cenach?