Prawie 80% Polaków zarabia netto mniej niż 3000 zł/m-c. Prawie połowa z tych ludzi ma zerowe lub minimalne oszczędności. Jeżeli dojdzie do dalszego podnoszenia kosztów życia, musi dojść do wybuchu społecznego (i to z perspektywy wzrostu cen żywności może nastąpić jeszcze w tym roku). Zmiana władzy politycznej może skutkować chęcią zbilansowania wpływów anglosaskich w Polsce (Ukraińcy giną, a Polacy płacą). To z kolei może przebudować gospodarkę Polski przez otwarcie na Chiny (tam m2 domu modułowego kosztuje od ok 200 do trochę powyżej 1000 zł). Wielu może się bardzo zdziwić, gdy bańka spekulacyjna (materiały budowlane i mieszkania) pęknie z gigantycznym urealnieniem cen on minus. Dla Chińczyków dostarczyć milion domów , to nie problem. Problem będzie dla lichwy...