Przecież fundusze nie wezmą tych mieszkań pod pachę i nie wywiozą za granicę. Podstawową polską bolączką, zwłaszcza młodych ludzi "na dorobku", jest brak mieszkań NA WYNAJEM. Jedyna szansa, to wziąć sobie na grzbiet chomąto w postaci 30-letniego kredytu na "niby własne" mieszkanie. Już nie mówię o tym, jak niedobór mieszkań odbija się 1. na mobilności ludzi, 2. na rozwoju gospodarczym. Poza tym, budownictwo zawsze jest kołem zamachowym gospodarki. Tak było w Grecji, Portugalii, Hiszpanii itd. w latach 1980-ych.