Mieszkania w Polsce stają się coraz mniej dostępne. I to zarówno dla tych, którzy chcieliby je kupić na kredyt, jak i dla wynajmujących. To drugie rozwiązanie może być szczególnie trudne dla tych, którzy nie mają zbyt dużego doświadczenia. Na co więc zwracać uwagę przy podpisywaniu umowy, co może wynajmujący, a co wolno właścicielowi? Odpowiedzi na te pytania znaleźć można w dość nietypowym poradniku.
Daniel Mateusz, autor publikacji "Poradnik Świeżego Najemcy", do którego dotarł portal Noizz, podkreśla, że dla wielu osób szukających mieszkania znalezienie lokalu może być prawdziwym koszmarem. Sytuację na polskim rynku skomplikowały bowiem wydarzenia za wschodnią granicą. W wielu miastach znacząco przybyło chętnych na lokale.
Styl poradnika bardziej przemówi zapewne do studentów albo osób, które dopiero planują wyprowadzkę z rodzinnego gniazda. Oto bowiem jak autor wyjaśnia relację pomiędzy wynajmującym mieszkanie a jego właścicielem: "Jeśli masz wynieść z całego tego tekstu jedną rzecz, to niech to będzie to: stosunek najmu mieszkania możesz w uproszczeniu rozumieć tak, że płacisz człowiekowi za używanie jego własności tak jak swojej. Właściciel-łaps będzie cię nachodził, bo myśli, że do swojej własności może wejść, kiedy chce, mimo że to twoja przestrzeń życiowa" - czytamy w poradniku. Akapit poprzedzony jest wymownym śródtytułem: "Nie wynajmujemy od dzbanów".
Zdaniem autorów publikacji wynajmujący w Polsce mają zbyt małą świadomość swoich praw. "Miej w głowie jedną zasadę: płacisz pieniądze, niemałe, bo ktoś oddał ci mieszkanie do użytku. Z wynajmowanego mieszkania masz prawo korzystać mniej więcej tak, jakbyś korzystałx* ze swojego. To znaczy, że możesz, na przykład, przyjmować gości, również na noc. Możesz zrobić przemeblowanie, przemalować ściany. Ba, nawet zmienić zamki w drzwiach wejściowych. Serio. Wynajmując mieszkanie, stajesz się jego posiadaczem, co oznacza, że władasz nim na czas najmu tak, jak swoim" - radzą autorzy publikacji.
Z czym musi się zmierzyć wynajmujący? To też opisano w poradniku. Jego zdaniem właściciel "będzie chciał przekabacić do umowy nielegalne zapisy sprzeczne z kodeksem cywilnym i ustawą o ochranie praw lokatorów i będzie myślał, że to jego samostanowione prawo fest obowiązującym. Będzie Ci chciał podnieść czynsz z miesiąca na miesiąc, stawiając Cię przed faktem dokonanym, a na koniec nie odda Ci kaucji, bo ogarnięcie ściany, w którą w marcu wbiłxś gwoździa, wycenił na 2 500 zl. Żadna z tych rzeczy nie jest legalna" - przekonują twórcy dokumentu.
Z poradnika możemy też dowiedzieć się, by dokumentować wszelkie uszkodzenia przed podpisaniem umowy. "Sprawdzaj każdy zakamarek, dokumentuj wszystko. Bądź jak technicy w W11: Wydział Śledczy. Rób zdjęcia każdej usterki, uszkodzenia, rysy". Wszystko po to, by przy oddawaniu mieszkania właściciel nie próbował domagać się rekompensaty za uszkodzenia, do których się nie przyczyniliśmy.
Poradnik zawiera cały rozdział z najważniejszymi pytaniami, jakie powinniśmy zadać właścicielowi nieruchomości. Na liście znalazł się między innymi rodzaj ogrzewania, średnie opłaty za media czy o to, co znajduje się w okolicy.
Zdaniem autorów poradnika warto też nawiązać kontakt z innymi osobami, które wynajmują mieszkanie od właściciela lub pośrednika, który opiekuje się kilkoma lokalami. Można wtedy dowiedzieć się, czy właściciele nie są zbyt natarczywi - na przykład, gdy chodzi o sprawdzanie stanu mieszkania.