Pisaliśmy już o możliwości kupna działki na innych planetach, ale to co proponują twórcy gry komputerowej "Star Citizen" to zupełnie coś innego. Za równowartość 50 dolarów gracze z całego świata będą mogli nabyć działkę o wymiarach 4 na 4 kilometry.
Istnieje również możliwość kupienia gruntu o wymiarach 8 na 8 kilometrów, ale to już koszt 100 dolarów. Grunt można nabyć na planecie, komecie bądź księżycu. Działka będzie się nadawać pod zabudowę mieszkaniową, komercyjną bądź przemysłową. Wszystko oczywiście odbywa się w wirtualnym świecie wykreowanym w grze "Star Citizen".
Po co graczom wirtualne działki? Na ich terenie będzie można stawiać punkty handlowe czy kopalnie, dzięki którym można zdobywać pieniądze. Od razu pojawia się pytanie: po co własna ziemia na własność, skoro każdy gracz może kopać gdzie mu się żywnie podoba? Powód jest prosty. Działki będą specjalnie chronione przez zaimplementowane w grze siły porządkowe - UEE (United Empire of Earth). Dzięki temu rozwiązaniu, gracz nie będzie się musiał martwić o bezpieczeństwo swojej placówki.
Pod pojęciem in-game items kryją się wszystkie zaszyte w grach przedmioty, które można kupić za prawdziwą gotówkę. Mogą być to przeróżne rzeczy. Począwszy od wyrafinowanej zbroi dla konia po stację kosmiczną. Wszystkie te elementy można kupić za realne pieniądze, ale zakupiony przedmiot będzie widoczny jedynie w konkretnej grze.
Oto najbardziej skrajny przykład: w 2013 roku Erik Novak zakupił wirtualną lokację w grze "Entropia Universe" za 330 tysięcy dolarów. Crystal Palace Space Station była specjalnie przygotowaną stacją kosmiczną, a dostęp do niej był ograniczony jedynie dla Erika. Dużo bardziej popularne są paczki z losowym sprzętem, które możemy znaleźć w niemal każdej grze z funkcją online, między innymi w "Star Wars: Battlefront 2" czy "Call of Duty: WWII".
"Star Citizen" nie jest więc pierwszą grą, w której można nabyć przedmioty za własne pieniądze. Skąd wątpliwości? Głównym powodem jest to, że "Star Citizen" jeszcze nie została wydana! Gra jest w produkcji do 2011 roku, a pieniądze na jej tworzenie producenci otrzymują z popularnego portalu crowdfundingowego - Kickstarter. Twórcy zebrali w ten sposób już ponad 150 milionów dolarów, a finalnego produktu nie widać.
Według opinii części ekspertów możliwość kupna działki w grze jest po prostu kolejnym sposobem wyciągnięcia pieniędzy z portfeli graczy. Twórcy gry twierdzą jednak, że opcja kupna działki pojawi się również w finalnym produkcie, gdzie za grunt będzie można zapłacić zarobionymi w grze pieniędzmi.
Źródło: eurogamer.pl