Francuzi od samego początku nie przepadali za wieżą Eiffla. Ich zdaniem była niepotrzebna, a co gorsza nie pasowała do architektury miasta. Przypomnijmy, symbol stolicy Francji został oddany do użytku w 1889 roku, na okoliczność wystawy światowej.
Gdy latem 1924 roku w prasie pojawiła się wzmianka na temat jej rozbiórki, pomysł by sprzedać ją na złom nie wydawał się taki pozbawiony sensu. Swoją okazję wykorzystał urodzony w Austro-Węgrzech Victor Lustig.
Historia tego oszustwa jest tak prosta, że aż ciężko uwierzyć w jej skuteczność. Oszust Victor Lustig po przeczytaniu artykułu w gazecie o możliwej rozbiórce wieży Eiffla, postanowił skorzystać z okazji. Skontaktował się w tajemnicy z największymi przedsiębiorcami branży stalowej i zaproponował spotkanie. Celem rozmowy miało być wyłonienie wykonawcy rozbiórki symbolu Paryża. Wszystko w konspiracji ponieważ, jak tłumaczył, temat jest bardzo delikatny, a on reprezentuje stronę rządową. O skandale gospodarcze w tamtych czasach nie było trudno, tym bardziej oferta poufnego spotkania nie wydawała się przedsiębiorcom dziwna.
Aby uwiarygodnić się w oczach przedsiębiorców jako przedstawiciel rządu, następnego dnia po spotkaniu Victor zabrał wszystkich wynajętą limuzyną na oglądanie wieży. Najbardziej zainteresowany zawarciem kontraktu był niejaki Andre Poisson. Jednak przed zawarciem transakcji przestrzegała go żona. Uważała (i całkiem słusznie), że to bardzo dziwne, by tak ważny przetarg utrzymywać w tajemnicy. Dopiero, gdy Lustig na realizację przetargu zażądał łapówki, pomysł wydał się Andre Poissonowi oraz jego małżonce na tyle "autentyczny", że bez problemów przekazał 250 tysięcy franków plus sporą łapówkę. Lustig z torbą pieniędzy udał się do Wiednia i rozpłynął w powietrzu.
Cała sprawa nie wyszła na jaw od razu. Andre Poisson co prawda szybko się zorientował w swoim błędzie, ale czuł się tak upokorzony, że nie wniósł sprawy sądowej. Nie zgłosił się też na policję. Wydawać by się mogło, że to koniec tej historii, ale nie! Po mniej więcej miesiącu Victor powrócił do Paryża. W zupełnie identyczny i bezczelny sposób próbował powtórzyć numer, zmienił jedynie przedsiębiorców. Tym razem jednak się nie udało i musiał uciekać z kraju.
W ten sposób trafił do Ameryki w latach prohibicji. Szybko postanowił wykorzystać swój talent i stał się słynnym oszustem. Jego największym celem stał się jeden z najgroźniejszych ludzi ówczesnej Ameryki - Al Capone. Oszust zgłosił się do najsłynniejszego gangstera oferując podwojenie każdej otrzymanej sumy. Victor wzbudził sympatię Capone i otrzymał na początek 50 tysięcy dolarów. Pieniądze ukrył w sejfie, a później bezczelnie wrócił do gangstera tłumacząc, że mu się nie powiodło i oddaje mu wszystko co ma. Nikt nawet nie przypuszczał, że może kłamać ponieważ Al Capone uchodził za człowieka bezwzględnego. Dobrze odegrana skrucha jednak zadziałała i gangster z Chicago nie tylko uwierzył Victorowi, ale dał mu nawet tysiąc dolarów zapomogi.
Victor Lustig był aresztowany ponad 50 razy i za każdym razem udawało mu się uciec z wiezienia bądź otrzymywać niskie wyroki. Jego szczęście skończyło się dopiero, gdy doniosła na niego była kochanka. Oszust trafił w ręce Secret Service i pod zarzutem fałszerstwa pieniędzy został skazany na 20 lat wiezienia na wyspie Alcatraz. Victor Lustig zmarł w 1947 roku z powodu powikłań po zapaleniu płuc. W akcie zgonu jako zawód wpisano mu "pomocnik sprzedawcy", ale Francuzi na zawsze zapamiętają go jako "tego, który sprzedał wieżę Eiffla. Dwa razy".