Elon Musk to wizjoner i miliarder. Jego największymi osiągnięciami jest ekologiczna firma Tesla oferująca samochody elektryczne oraz SpaceX zajmująca się wynoszeniem na orbitę satelitów. Ale to nie koniec jego działalności. Jego firma specjalizuje się również w produkcji paneli fotowoltaicznych. Choć do tej pory chodziło o rozwiązania dla dużych inwestorów niżeli osób prywatnych. Teraz się to zmieniło.
Cóż takiego rewelacyjnego jest w pomyśle Elona Muska? Sama idea dachówki. Ma ona mieć te same właściwości co najlepsze urządzenia solarne na świecie, ale jednocześnie nie różnią się wyglądem od zwykłej dachówki. Dodatkowym plusem rozwiązania od Tesla Energy jest również kompatybilność z innym systemem od tego producenta - Powerwallem. Który jest niczym innym jak nowoczesnym akumulatorem, który inteligentnie rozprowadza prąd po całej sieci domowej, a może stać się również UPSem dla domu, gdyby nastąpiła awaria sieci elektrycznej oraz systemu dachówek.
Dachówki od Tesla Energy jest na pewno ciekawym pomysłem, zwłaszcza dla architektów. Już nie będą musieli się zastanawiać w jaki sposób ukrywać często szkaradne panele fotowoltaiczne. Jedyną łyżką dziegciu w tym wszystkim jest wysoka cena rozwiązania. Za jedną dachówkę przyjdzie zapłacić 42 dolary (162 złote), co daje wydatek 220 dolarów (850 złotych) za metr kwadratowy. A trzeba będzie doliczyć koszty montażu, przyłączy, transportu oraz serwis.
Na chwilę obecną rozwiązanie jest dostępne tylko mieszkańcom USA, ale od przyszłego roku propozycją Solar Roof będą mogli się cieszyć także mieszkańcy europy zachodniej. Polska na chwilę obecną nie jest ujęta w planach. Pozostaje cieszyć się rozwiązaniem od IKEA, o którym pisaliśmy w tym tygodniu.