Nieruchomość, o którą toczy się spór znajduje się na rogu Bobrowieckiej i Beethovena na Mokotowie. Obecnie Ambasada Rosyjska faktycznie sprawuje kontrolę nad nieruchomością nie posiadając do tego żadnych praw.
Ambasada Rosji musi zapłacić
Skarb Państwa reprezentowany w tym przypadku przez Prokuratorię Generalną, domagał się od ambasady 8,9 miliona złotych za bezumowne użytkowanie w latach 2009-2015. W poniedziałek Sąd Okręgowy przychylił się do tego wniosku i uznał roszczenia za uzasadnione. W rozprawie nie uczestniczyli przedstawiciele strony rosyjskiej. Wyrok jest nieprawomocny i miał charakter zaoczny.
Budynek przy Bobrowieckiej nie jest jedyną nieruchomością zagospodarowaną przez Rosjan w Warszawie. Według szacunków gazety Stołecznej, na terenie Warszawy jest sześć nieruchomości, za które rosjanie nie płacą czynszu i użytkują bezprawnie. Ponad miesiąc temu Sąd Okręgowy nakazał zapłacić za bezumowne korzystanie z nieruchomości 7,6 miliona złotych. Chodzi o budynek u zbiegu Kieleckiej i Rakowieckiej. Wcześniej sąd nakazał wydanie nieruchomości, a sprawą ma się zająć komornik.
Sprawdź za darmo średnie ceny nieruchomości w swojej okolicy >>>
Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku osiedla przy ulicy Sobieskiego, zwanego również Szpiegowem. Budynki podobnie jak poprzednio opisane były zarządzane przez stronę rosyjską bez żadnych praw. Jeszcze w listopadzie Sąd Okręgowy orzekł, że Federacja Rosyjska musi zapłacić skarbowi państwa 7,8 milionów złotych wraz z odsetkami. Miesiąc wcześniej wydano decyzję o wydaniu nieruchomości polskiej stronie.