Kamienica znajduje się przy ul. Krzywoustego 77, w miejscu dawnej Barbary. Na pomysł wybudowania budynku, gdzie wszystkie mieszkania będą tylko do wynajęcia, a nie na sprzedaż wpadł Dariusz Pietrzak, prywatny inwestor, właściciel hurtowni z materiałami budowlanymi.
- To była spontaniczna decyzja - mówi Dariusz Pietrzak. - Uznałem, że jest nisza na takie usługi i pomyślałem, że to może się przyjąć. Nie robiłem badania rynku, trochę idę na żywioł. Ale wierzę, że to dobra inwestycja.
To pierwsza taka kamienica w mieście. W Szczecinie są wprawdzie kamienice z pomieszczeniami biurowymi i mieszkaniami na wynajem, ale takiej tylko z mieszkaniami do wynajęcia nie było.
Koszt postawienia pięciopiętrowego budynku o powierzchni użytkowej 2,5 tys. m kw. to ok. 7 mln zł. Parter przeznaczony jest pod działalność usługową. Znajdą się tam prawdopodobnie sklepy lub bank. Mieszkania zajmą całe cztery piętra. 80 proc. z nich to kawalerki - od 35 do 40 m kw. Reszta to lokale dwupokojowe o wielkości ok. 50 m kw.
W tej chwili wykańczane są wnętrza. W mieszkaniach trzeba pomalować ściany i położyć podłogi. No i wnieść meble. W maju będą montowane windy. W czerwcu inwestor planuje odbiór budynku i wprowadzenie się pierwszych lokatorów.
- Zależy mi na tym, żeby ceny nie były wygórowane, bo wtedy będzie mniejsza rotacja - tłumaczy Pietrzak. - Każdemu, kto wynajmuje, zależy na tym, żeby mieć stałych lokatorów. Dlatego umowę będziemy zawierać minimum na rok.
Cena za wynajem ma wynosić ok. 20 zł za metr kwadratowy miesięcznie. To oznacza, że za kawalerkę zapłacimy od 700 zł plus media. Za dwupokojowe mieszkanie ok. 950 zł.
Jak twierdzi właściciel, ryzyko, że ktoś nie będzie płacił, istnieje zawsze, ale już dowiadywał się o sposoby prawne, które pozwolą takich niezdyscyplinowanych lokatorów usunąć.
- Teraz na rynku sprzedaży mieszkań okres jest dość ciężki - mówi Tomasz Jeżowski z biura Pośrednik Nieruchomości. - Dlatego ten pomysł może się przyjąć. Myślę, że największym zainteresowaniem mieszkania mogą się cieszyć wśród norweskich studentów Uniwersytetu Medycznego. Bo to oni najczęściej szukają wyposażonych mieszkań w dość wysokim standardzie w centrum. Poza tym odkąd w Szczecinie ruszyły inwestycje, pojawia się w mieście wielu gości z zagranicy czy innych miast Polski. Kierownikom budów czy menedżerom firmy wynajmują głównie kawalerki w nowym budownictwie. Więc myślę, że to się sprawdzi.
Przemysław Wojnarowski, analityk rynku nieruchomości, również uważa, że pomysł jest trafiony.
- Ceny, jeżeli rzeczywiście takie będą, to są atrakcyjne. W tej chwili wynajęcie kawalerek w Szczecinie kosztuje od około 700 zł do nawet 2 tys. zł plus media - twierdzi Wojnarowski. - Do tego umeblowane mieszkanie w nowym budownictwie w takiej lokalizacji naprawdę może przyciągnąć klientów. A dla nich samych taka forma, że cała kamienica należy do jednego właściciela, również będzie wygodna. Nie będzie wspólnot, kłótni, jak to często jest w przypadku, kiedy w jednym bloku mieszkają właściciele i ci, który wynajmują. Tu wszystko będzie jasne. Myślę, że to nie tylko pomysł godny naśladowania, ale też wsparcia.
Sklep odzieżowy Barbara zniknął z powierzchni ziemi w 2002 r. Dwa lata później należącą do miasta nieruchomość wzięło w wieczyste użytkowanie dwóch inwestorów: Dariusz Pietrzak i Marek Zabłocki. Zobowiązali się ją zagospodarować do października 2008 r. Obiecywali plombę nawiązującą charakterem do sąsiednich budynków. Jednak dopiero w sierpniu 2008 r. dostali pozwolenie na budowę.
Co o tym sądzisz? Czy prywatne kamienice z mieszkaniami na wynajem znajdą klientów? Czy prywatni właściciele kamienic mogliby odmienić wygląd centrum Szczecina? Piszcie: listy@szczecin.agora.pl