W Polsce jest wiele opuszczonych ośrodków wczasowych z okresu PRL-u, ale niewiele z nich jest tak dużych i niezwykłych, jak kompleks w Miałkówku nad jeziorem Lucień, niedaleko Płocka.
Kompleks został wybudowany w latach 70. XX wieku, dla pracowników Żyrardowskich Zakładów Przemysłu Lniarskiego, która miała już wcześniej podobne ośrodki Zakopanem i Śliwinie.
>>> Eleganckie i ciekawe kolekcje mebli znajdziesz na Abra Meble <<<
Na potrzeby nowego ośrodka wybudowano cztery duże budynki o rzucie koła. Ogromne cylindry wkrótce wyrosły na trzyhektarowej działce w sąsiedztwie jeziora. Ich modernistyczne piękno docenili krytycy architektury oraz sami turyści, ochoczo przybywający na wczasy.
Znany ośrodek działał przez ponad 20 lat, do 1997 roku. Wówczas splajtowały Żyrardowskie Zakłady Przemysłu Lniarskiego i cały kompleks odkupił prywatny inwestor. Niestety, brak nowych inwestycji i rosnąca konkurencja na rynku turystycznym w tym regionie sprawiły, że ośrodek został zamknięty w 2007 roku.
Innym z powodów, które wpłynęły na upadek ośrodka, były rosnące ceny prądu. Wszystkie pokoje były ogrzewane piecykami elektrycznymi, co wymuszało stopniowe podnoszenie cen. W ten sposób upadł jeden z najbardziej popularnych ośrodków wypoczynkowych na Mazowszu.
Obecnie niegdysiejsza perła modernizmu znajduje się w ruinie i jedynie z daleka można podziwiać jej niesamowitą i oryginalną architekturę. Większość szyb jest wybita, a część wyposażenia została zniszczona przez okolicznych szabrowników.
Gdy ostatni właściciel przestał odprowadzać od budynku podatki, nieruchomość zajęła gmina. Uporządkowanie dokumentacji trwało kilka lat, ale teraz budynki zostały wystawione na licytacji. Chęć zakupu wyraziło czterech chętnych. Dwie firmy i dwie osoby prywatne.
Zgodnie z warunkami przetargu, teren działki o powierzchni 7,81 ha, zlokalizowanej na terenie Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego, wystawiony został za kwotę 2 mln zł. Wymagane wadium wpłaciła cała czwórka, a sama licytacja zakończyła się wywindowaniem ceny do 4 mln zł.
Obecnie gmina przygotowuje akt notarialny. Nowy nabywca najprawdopodobniej zachowa większość infrastruktury i odnowi ośrodek, by nadal mógł przyjmować gości. Na to liczą z resztą władze gminy.