Obecnie, chcąc zaciągnąć kredyt mieszkaniowy, trzeba mieć 20 proc. wkład własny (choć niektóre banki godzą się na 10 proc. wkład własny przy wykupieniu dużego ubezpieczenia).
Program mieszkaniowy obecnego rządu, czyli Mieszkanie Plus, nie odniósł spektakularnego sukcesu. Ze 100 tysięcy obiecanych lokali powstał zaledwie tysiąc. Rządzący, od jakiegoś czasu widząc fiasko tego rozwiązania, zaczęli pracować nad innymi pomysłami.
Według redakcji "Dziennika Gazety Prawnej" tym rozwiązaniem miałby być specjalny program dla osób, które nie posiadają wkładu własnego. Być może chodzi o program gwarantowanych przez państwo wkładów własnych (według informatorów dziennika nawet do 100 tys. zł), bądź bezpośrednie dofinansowanie (nawet do 160 tys. zł).
>>> Eleganckie i ciekawe kolekcje mebli znajdziesz na Abra Meble
Dziennikarze dodają, że nowy instrument byłby elementem Nowego Ładu zapowiadanego przez premiera, a wysokość dopłat zależałaby od liczby dzieci. Program byłby też skierowany do relatywnie młodej grupy odbiorców w wieku 24-40 lat.
Wymóg posiadania wkładu własnego wynika z wprowadzonej po poprzednim kryzysie gospodarczym Rekomendacji S. Ta miała być zabezpieczeniem przed udzieleniem kredytu osobom w słabej sytuacji finansowej.
Z powodu stałych wzrostów cen nieruchomości oraz sytuacji pandemicznej, które w wielu krajach spustoszyły gospodarkę, rządy państw często rezygnują z tego wymogu. Pomysł specjalnych dopłat i gwarancji od rządu przypomina bardzo węgierski program mieszkaniowy, który jest również połączony z liczbą posiadanych dzieci. Na Węgrzech wystarczy nawet sama chęć posiadania dzieci, by móc otrzymać dofinansowanie na zakup mieszkania. Pisaliśmy o tym tutaj.