Dariusz Szumilas, mieszkaniec Brzegu Dolnego położonego w pobliżu Wrocławia, od niemal 40 lat walczy o odszkodowanie za działkę, na której od lat 80. stoi komisariat policji. Nieruchomość o powierzchni 1,37 ha została odebrana rodzicom mężczyzny jeszcze za czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Pomimo korzystnych decyzji administracyjnych i wyroków sądu nie może jednak uzyskać rekompensaty za bezprawnie, jego zdaniem, odebraną ziemię.
W roku 1980 nieruchomość przeszła na rzecz Skarbu Państwa na drodze wywłaszczenia. Rodzice pana Szumilasa mieli otrzymać odszkodowanie, które uznali jednak za niewystarczające, bo stanowiło "dziewiętnastokrotność renty ojca". Środki ostatecznie nigdy do zainteresowanych nie trafiły - wpłacono je do depozytu, skąd nigdy nie zostały podjęte.
Zdaniem Szumilasa dziś odszkodowanie, które, w jego opinii, powinien wypłacić powiat, może sięgnąć nawet 3 mln zł. Mężczyzna twierdzi bowiem, że działka o zbliżonej powierzchni położona po sąsiedzku została sprzedana dekadę temu za milion złotych.
>>> Nowa aranżacja wnętrz? Wszystko na Abra Meble
O tym jak wartościowy jest teren, świadczy fakt, że na fragmencie działki, który rodzina odzyskała na początku lat 90., stoi dziś supermarket znanej sieci.
Szumilas w 2012 roku uzyskał decyzję unieważniającą wywłaszczenie, do którego doszło trzy dekady wcześniej. - Minister podkreślił, że zostało złamane prawo, gdyż na działce wybudowano komisariat milicji - wyjaśnia mężczyzna na łamach "Kuriera Gmin". Tymczasem wywłaszczenie było możliwe tylko na poczet użyteczności publicznej, takiej jak np. ośrodek zdrowia.
W 2019 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny podtrzymał decyzję ministerstwa spraw wewnętrznych. Szumilas żąda, by policja opuściła zajmowany teren. Starosta wołoski na to się nie zgadza - wystąpił do sądu z wnioskiem o przyznanie policji prawa do nieruchomości wynikającego z zasiedzenia. Wiele wskazuje więc na to, że korzystny wyrok WSA nie kończy sporu z lokalnymi władzami.