Właściciele nieruchomości mogą zarabiać dzięki reklamom umieszczonym na ich terenie. Konstrukcje potrzebne do wzniesienia pylonów reklamowych czy innego typu obiektów - na przykład wiatraków - muszą być przecież na stałe związane z gruntem.
Osoby, które myślą, by w ten sposób zarabiać, muszą jednak wziąć pod uwagę problemy natury prawnej. Przepisy dotyczące opodatkowania takich obiektów są bowiem interpretowane zupełnie różnie.
Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.
NSA miał rozstrzygnąć sprawę, ale lokalne władze wiedzą swoje
Według części władz i sądów podatek od gruntu, na którym wzniesiony jest obiekt, powinien płacić właściciel działki. Część władz lokalnych stoi jednak na innym stanowisku - twierdzi, że daninę powinien płacić właściciel budowli - pylonu reklamowego, wiatraka.
Naczelny Sąd Administracyjny wydał w jednej z takich spraw wyrok. Uznał, że podatek powinien być odprowadzany przez właściciela ziemi. NSA uznał bowiem, że podatek dotyczy samej nieruchomości jako takiej, dlatego to właśnie właściciel działki ma płacić.
Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna" pomimo rozstrzygającego, zdawałoby się, wyroku, wiele gminnych organów podatków wciąż żąda od właścicieli obiektów, nie gruntów.
W sprawie wypowiedziało się też Ministerstwo Finansów. Stwierdziło, że podatek powinien odprowadzać ten, kto czerpie korzyść z posiadania gruntu. Zdaniem resortu nic nie szkodzi na przeszkodzie, by koszt podatku przerzucić na właściciela obiektu. Wciąż nie wiadomo jednak co robić w sytuacji, w której lokalne władze po pieniądze zwracają się do właściciela pylonu reklamowego, baneru czy wiatraka.
Ile można zarobić na obiektach umieszczonych na własnym gruncie? Pojedynczy pylon reklamowy średnich rozmiarów może przynieść - w zależności od lokalizacji - od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych rocznie.
