Każdy właściciel domu jednorodzinnego może otrzymać dotację do 5 tys. zł na instalację, która umożliwia zagospodarowanie wód opadowych i roztopowych na terenie nieruchomości. Wśród tych instalacji można wymienić budowę oczka wodnego bądź pojemnika na deszczówkę. Niestety, koszty pozwoleń i dokumentacji dla tego drugiego rozwiązania są spore.
Zgodnie z zasadami nowego programu Moja Woda właściciel domu jednorodzinnego może otrzymać dotację do 5 tys. zł, przy czym nie więcej niż 80 procent kosztów, które zostaną poniesione po 1 czerwca 2020 roku.
Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.
W ramach programu Moja Woda ustawodawca przewidział kilka możliwości na zdobycie rządowego dofinansowania. By je zdobyć, właściciel nieruchomości musi wybudować na swojej działce jedną z kilku dopuszczonych w regulaminie programu instalacji. Wspominany we wstępie problem dotyczy np. zamkniętego pojemnika na deszczówkę.
Sprawę dokładnie opisał serwis businessinsider.com.pl. Większość ze wspomnianych urządzeń, które należy wybudować, można wykonać, opierając się jedynie na zgłoszeniu budowy. Niestety, na budowę szczelnego zbiornika na deszczówkę należy uzyskać pozwolenie budowlane. A to rodzi duże koszty.
- Na koszt uzyskania pozwolenia na budowę największy wpływ ma komplet dokumentów, które są do tego celu konieczne. Najdroższy jest projekt naniesiony na mapę do celów projektowych, a ta, w zależności od wielkości działki, kosztuje od kilkuset do ponad 1,5 tys. zł. Do tego trzeba doliczyć koszt inwentaryzacji po zakończeniu inwestycji - kolejnych kilkaset złotych oraz cena samego projektu - podaje wyliczenia Marcin Lis na businessinsider.com.pl.
Przyjmując, że załatwienie formalności w takim przypadku zajmie ok. 2 tys. zł, a na zakup elementów systemu zbierania wody przyjdzie zapłacić np. 6250 zł (a pułap dofinansowania wynosi 5 tys. zł z 80 proc. kosztów kwalifikowanych) to łączny koszt wyniesie 8250 zł. Wartość rządowej pomocy wyniesie wtedy do 60 proc. jej wartości.