Epidemia koronawirusa zmieniła sytuację na rynku nieruchomości biurowych. Kwestię podejścia do najmu zmieniają firmy, pracownicy, szczególnie ci młodsi, na pracę zdalną patrzą coraz bardziej optymistycznie.
Z badań przeprowadzonych przez firmę Billennium wynika, że aż 83 proc. zatrudnionych chce pracować w całości lub częściowo zdalnie - podaje "Wprost". Przed wybuchem pandemii z możliwości pracy w domu korzystało tylko 45 proc. badanych.
Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.
Zbliżone wnioski wypływają z badań przeprowadzonych przez PwC. Pracownicy wskazują, że mogliby pracować z domu 2-3 dni w tygodniu. To rozwiązanie większą popularnością cieszy się w pokoleniu Z, czyli wśród urodzonych w połowie lat 90. i po roku 2000.
Z analizy firmy doradczej CBRE wynika, że 55 proc. badanych rodziców pracując poza biurem, odczuwa większe zmęczenie. Problemem jest w tym wypadku brak możliwości zachowania odpowiedniego balansu pomiędzy pracą a obowiązkami domowymi.
Analizy PwC wskazują, że praca zdalna może być częściej wykorzystywana przez ok. 75 proc. firm. Dla wielu z nich utrzymywanie infrastruktury biurowej będzie jednak niezbędne. Nawet jeśli pracownicy częściej będą pracować z domu, to całkowicie rezygnować z wynajętej powierzchni będzie trudno.
Nie oznacza to natomiast, że zmian na rynku nieruchomości nie będzie. Są już pierwsi pracodawcy, którzy rezygnują z części swoich przestrzeni biurowych. To jasny sygnał, że niektórzy pracownicy do biur już w ogóle nie wrócą. - podkreśla Mateusz Żydek, ekspert rynku pracy Randstad Polska cytowany przez Strefę Biznesu.