Właściciele nieruchomości coraz częściej spotykają się z problemem najmu mieszkania bez umowy. Dochodzi do niego w sytuacji, w której umowa najmu została wypowiedziana, ale lokator nadal korzysta z lokalu.
Lokator czasami zajmuje lokal bez podstawy prawnej. Jest tak m.in. wtedy, gdy najemca nie po otrzymaniu nakazu eksmisji dalej nie chce się wyprowadzić. Za straty, które to generuje, można domagać się rekompensaty - wyjaśnia Magdalena Markiewicz, ekspertka ds. rynku nieruchomości.
Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.
Kwestię tę reguluje ustawa z roku 2001. Znajdziemy w niej zapis, wedle którego "osoby zajmujące lokal bez tytułu prawnego są obowiązane do dnia opróżnienia lokalu co miesiąc uiszczać odszkodowanie". Ile ono wynosi? Tyle, ile właściciel otrzymałby, wynajmując mieszkanie lokatorowi, który płaci.
To jednak nie wszystko. Prawo przewiduje też możliwość ubiegania się od lokatora pokrycia wszelkich szkód, jak wyrządził on, zajmując - nawet już bez umowy - mieszkanie. Od tej zasady istnieje odstępstwo - w przypadku, gdy eksmitowanemu przyznano prawo do lokalu socjalnego, musi on uiścić kwotę czynszu, który płaciłby za takie mieszkanie władzom lokalnym. I to one są zobowiązane do pokrycia ewentualnej różnicy w cenach - muszą zatem dopłacić właścicielowi mieszkania do wysokości pełnego czynszu, który ten uzyskałby, wynajmując swoją własność na wolnym rynku.
Ekspertka przypomina, że prawo do ubiegania się o odszkodowanie od osoby, która zajmowała lokal pomimo wypowiedzenia umowy, przedawnia się po okresie trzech lat.
- Właśnie dlatego właściciel mieszkania powinien w miarę szybko dochodzić zaległych kwot. Nie warto czekać na opróżnienie lokalu, bo w skrajnych sytuacjach mogłoby to skutkować przedawnieniem długów najemcy - podkreśla Magdalena Markiewicz.