Epidemia koronawirusa zmieniła nasze wymagania wobec nieruchomości. Częściej pracujemy w domu, organizacja przestrzeni musi więc ulec zmianie.
Ci, którzy decydują się na zakup nowego mieszkania lub domu, nawet wakacyjnego, przywiązują coraz większą uwagę do funkcjonalności.
- Wzrosło zainteresowanie projektowaniem strefy do pracy, stało się to przestrzenią obowiązkową w każdym wnętrzu - wyjaśnił w rozmowie z Domiporta.pl Michał Szymański, kierownik działu sprzedaży Decoroom. - Pojawiały się już takie oczekiwania wcześniej, jednak sytuacja epidemiologiczna sprawiła, że każdy taką przestrzeń chciałby mieć - dodał.
Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.
Joanna Węgłowska, architektka Decoroom, stwierdziła, że większy nacisk na powierzchnię biurową to tylko jeden ze skutków epidemii koronawirusa.
- Tym, na co zwróciłam uwagę, analizując potrzeby klientów, jest przywiązywanie większej wagi do strefy kuchni i jadalni. Przestrzeni, które szczególnie w mieszkaniach dla singli i par były mocno minimalizowane, ponieważ i tak w większości przypadków je się na mieście. Sytuacja się jednak zmieniła, zauważyłam powrót do projektowania pełnowymiarowej jadalni ze stołem, a nie ograniczania tej strefy do jedynie wyspy kuchennej - dodała.
Powierzchnia biurowa przeznaczona na pracę nie zawsze może być wydzielona w postaci osobnego pomieszczenia, dlatego miejsce do pracy trzeba wydzielić w salonie, sypialni, czasem nawet korytarzu - zauważa Joanna Węgłowska.
- Bardzo ważne, by w mieszkaniu móc zapewnić sobie przestrzeń do spełniania różnych potrzeb. Istotne jest, by każdy z domowników miał chociażby fragment przestrzeni dla siebie, miejsce, gdzie może odpocząć od reszty współlokatorów.
Przedstawicielka Decoroom wyjaśniła, że projekt każdego wnętrza musi rozpocząć się od ustalenia układu funkcjonalnego - rozmieszczenia zarówno poszczególnych sprzętów, jak i ścian działowych.
- Układ zaproponowany przez dewelopera nie zawsze jest optymalny dla konkretnego użytkownika, który mieszkanie kupił - stwierdziła. Wyjaśniła też, że architekt będzie w stanie najlepiej dopasować przestrzeń do naszego stylu życia.
Częstym błędem popełnianym przy projektowaniu wnętrz jest dobór sprzętów o nieodpowiedniej wielkości. Wybierając np. zbyt dużą względem wymiarów salonu sofę, możemy niebezpiecznie zaburzyć proporcje.
W jaki sposób najłatwiej sprawdzić, czy meble i sprzęty, które zamierzamy kupić, pasują do wnętrza? Na podłodze trzeba rozrysować ich kontury.
- Dzięki temu możemy też zobaczyć, jakie są relacje, odległości pomiędzy sprzętami, przekonać się, czy mamy wystarczająco dużo miejsca - wyjaśnia Węgłowska.
Zasad, których należy przestrzegać samodzielnie, projektując wnętrze, jest więcej. Jedną z nich jest konieczność zestawiania ze sobą materiałów na etapie planowania.
- Wstępnie wybrana podłoga może się nam podobać do momentu, kiedy nie zestawimy jej z kolorem ścian. Warto, kiedy tylko mamy taką możliwość, ze sklepu lub od producenta pożyczyć próbki, zobaczyć jak wyglądają w naszym mieszkaniu. Kolory materiałów wykończeniowych potrafią się bowiem bardzo mocno zmieniać - w zależności od pory dnia, roku, kierunków świata, na które mamy okna - wyjaśniła ekspertka.
Świetnie widać to na poniższych przykładach - wnętrza projektowane przez architektów Decoroom uwzględniają połączenia wielu różnych produktów.
Przedstawiciele Decoroom stwierdzili też, że rośnie zainteresowanie małymi nieruchomościami - np. domkami rekreacyjnymi. Wybudować można go w systemie modułowym, a z uwagi na powierzchnię nieprzekraczającą 35 m kw. procedury są uproszczone.
- Oprócz szukania optymalizacja wnętrza widzimy potrzebę kontaktu z naturą - stwierdził Szymański.
Wyjaśnił też, że tak mała przestrzeń wymaga pracy architekta, żeby wszystkie funkcje domku wykorzystać w sposób maksymalny.