Inwestowanie w nieruchomości może być bardzo dochodowe. W zależności od modelu, inwestor może liczyć na zysk od 3 proc. do nawet kilkudziesięciu procent w niektórych przypadkach.
Najbardziej rozpowszechniony sposób polega na kupnie mieszkania i późniejszym wynajmie lokatorom w kilkumiesięcznym bądź kilkuletnim przedziale czasu. W tym modelu inwestowania wiele zależy od umiejętności właściciela oraz odpowiedniego doboru lokatorów.
Jakiego zysku można się spodziewać? Według Emmerson Evaluation, firmy zajmującej się badaniem rynku nieruchomości, w listopadzie 2019 roku inwestor mógł liczyć średnio na 3 proc. zysku.
To samo źródło informacji donosi, że poziom rentowności najmu mieszkania jest różnorodny. Zależy w dużej mierze od tego, jaki lokal kupimy i gdzie. I tak na przykład rentowność małego lokalu w Gdańsku jest najwyższa - wynosi aż 5,9 proc. Podobny lokal we Wrocławiu da średnio 5,6 proc. Kawalerka w Krakowie przynosi już jednak wyraźnie mniej, bo 4,1 proc..
Dawniej taki model najmu sprawdzał się jedynie w miejscowościach turystycznych. Teraz każdy posiadacz mieszkania w większym mieście również może liczyć na zyski. Najem krótkoterminowy oznacza, że inwestor po zakupie nieruchomości wynajmuje lokal, ale w przeciwieństwie do najmu długoterminowego, jedynie na maksymalnie kilkanaście dni.
Sposób zarabiania w ten sposób rozpowszechniły takie serwisy jak Airbnb, które są pośrednikiem między pojedynczymi właścicielami a turystami. Za mieszkanie wynajęte w Warszawie za pośrednictwem Airbnb turysta musi zapłacić od 170 zł do nawet kilku tysięcy za dobę. Choć najwięcej jest ofert w przedziale 250 zł - 350 zł. Najem krótkoterminowy wydaje się więc idealnym rozwiązaniem, ale w przeciwieństwie do najmu długookresowego, właściciel nie ma pewności, czy lokal będzie stale zamieszkany.
Kolejnym sposobem jest tzw. flipping nieruchomości. Metoda polega na kupnie okazyjnie nieruchomości (np. z problemami prawnymi, wymagającej dużego remontu itp.), odnowieniu jej i sprzedaniu z zyskiem. W przypadku filippowania zysk może osiągnąć nawet kilkadziesiąt procent, ale istnieje również ryzyko utopienia pieniędzy, gdyż nie zawsze można przez zakupem nieruchomości przewidzieć koszty przywrócenia nieruchomości do świetności.
Nie da się ukryć, że ten najbardziej dochodowy sposób wymaga największej uwagi i poświecenia czasu. Przyda się tutaj doświadczenie oraz znajomość branży nieruchomościowej oraz budowlanej.
Mechanika zarabiania na inwestycjach typu condohotel jest prosta. Deweloper buduje obiekt hotelowy w atrakcyjnej turystycznie lokalizacji i zostaje jego operatorem (bądź angażuje do tego zadania oddzielną firmę). Inwestor prywatny wykupuje w hotelu apartament na własność, a operator zajmuje się serwisem oraz obsługą gości.
W gestii operatora jest również pozyskiwanie najemców. Zysk z najmu jest dzielony między operatora i właściciela apartamentu. Lokal jest własnością inwestora, więc ma on również prawo do zajmowania apartamentu na własne potrzeby np. w czasie wakacyjnego urlopu.
Apartament typu condo może kupić osoba prywatna lub osoba prowadząca działalność gospodarczą. W obu przypadkach koszty związane z podatkiem VAT można odliczyć od podatku. Zakup apartamentu może być opodatkowany dwiema stawkami VAT - 8 i 23 procent. Jej wysokość jest uzależniona od tego, czy apartament ma przeznaczenie użytkowe (8 procent) czy mieszkalne, co z kolei jest pochodną planu zagospodarowania przestrzennego.
Twórcy condohoteli obiecują zysk na poziomie 8 proc., ale bardziej realne szacunki mówią o 3 proc. - 4 proc.
Podczas planowania inwestycji należy być bardzo ostrożnym i wszystko wstępnie podliczyć. Prezentowane sposoby i uzyskiwane wartości są przedstawione dla nieruchomości kupionych za gotówkę, a nie za np. kredyt hipoteczny.
Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Oferty nieruchomości znajdziecie na Domiporta.pl