Negocjacje są jednym z nieuniknionych etapów zakupu inwestycji. Czasem mogą być one ryzykowne, zwłaszcza jeśli sprzedający wie, że jego mieszkanie cieszy się dużym zainteresowaniem i nie musi zmniejszać ceny sprzedaży. Zazwyczaj jednak deweloperzy i sprzedający trochę zawyżają cenę, by stworzyć pole do ewentualnego zejścia z ceny. Z analiz prowadzonych przez REAS negocjacje cenowe pojawiają się przy niemal wszystkich transakcjach, nawet tych dotyczących rynku pierwotnego.
- Klienci zawsze starają się negocjować cenę (…). W obecnej sytuacji rynkowej deweloperzy nie są jednak skłonni do większych niż standardowo ustępstw cenowych wynoszących 1-2 proc. Dopiero kiedy inwestycja znajduje się w końcowej fazie realizacji lub już posiada pozwolenie na użytkowanie, a lokal wciąż nie może znaleźć nabywców, można liczyć na bardziej owocne negocjacje. Poziom obniżki tak czy inaczej nie przekracza jednak 3-5 proc - wyznała Aleksanda Gałabuda z REAS w rozmowie z portalem bankier.pl.
Jak negocjować cenę mieszkania? Najpierw trzeba zbadać ceny podobnych nieruchomości wystawionych na sprzedaż w zbliżonej lokalizacji. Najprościej zrobić to przeglądając portale z ogłoszeniami. Warto też zwrócić uwagę na to, jak długo ogłoszenie dotyczące sprzedaży jest prezentowane na danej stronie. Jeśli opublikowane zostało dość dawno, to być może sprzedający nie ma zbyt wielu chętnych. Takie przygotowanie sprawi, że łatwiej nam będzie argumentować powody, dla których rozpoczynamy negocjacje.
Warto też zastanowić się, co jest dla nas ważne w danej nieruchomości i czy ewentualne braki nie dadzą nam pola do negocjowania ceny. Dzięki temu "na chłodno" podejdziemy do zakupu nowej nieruchomości i rozpatrzymy jej każde wady i zalety. Argumenty, które można wykorzystać w negocjacjach to np. odległość nieruchomości od najbliższego przystanku komunikacji miejskiej, czas dojazdu z nowego miejsca do pracy, dostępność miejsc parkingowych, z iloma mieszkaniami sąsiaduje lokal, jak daleko jest do windy i czy może ona zakłócać spokój, na którym piętrze znajduje się mieszkanie, na jaką stronę wychodzą okna, wysokość czynszu itp. Znając swoje oczekiwania oraz wszystkie koszty zakupu mieszkania i przyszłych wydatków związanych z rachunkami i czynszem, będziesz wiedział o jaką kwotę walczyć w negocjacjach ceny. Na obniżenie kosztu sprzedaży może wpłynąć także stan nieruchomości - jeśli wymaga ona remontu lub innych nakładów finansowych, warto posłużyć się tym argumentem na swoją korzyść.
Warto też pamiętać, że negocjacje to proces, na który składa się m.in. przygotowanie mentalne: racjonalne podejście, znajomość swoich oczekiwań oraz "wyłączenie emocji" - np. tłumacząc sobie, że są także inne mieszkania, które są warte uwagi (taktyka 100-10-3-1: 100 mieszkań trzeba przejrzeć, 10 zobaczyć na żywo, 3 zaofertować, 1 kupić). Pokazanie, że nam bardzo zależy, może zamknąć nam drogę do negocjacji. Przygotowanie mentalne obejmuje też przyjazne i opanowane podejście do negocjacji. Z tego powodu nie warto na samym początku wytykać wady nieruchomości, ponieważ od razu zrazimy do siebie sprzedającego, który może być silnie związany z daną nieruchomością (zadziała wtedy przeciwieństwo zasady lubienia: nie lubię cię, to ci nie pomogę obniżając cenę).
W przypadku mieszkań na rynku pierwotnym negocjacji podlegają nie tylko ceny, ale też np. zmiana miejsca postojowego na korzystniejsze, większa piwnica, bezpłatne wprowadzenie przeróbek czy wydłużenie harmonogramu płatności za mieszkanie. Z danych NBP z 2018 roku wynika, że ceny ofertowe różnią się od cen transakcyjnych na korzyść kupującego. W większości różnica może wynosi około 10 procent. Największe kwoty można wynegocjować kupując mieszkanie na rynku wtórnym w Warszawie i Gdańsku (kolejno 22 i 24 procent). Średnia obniżka wg NBP na rynku pierwotnym wynosi z kolei 4 procent.
Żeby mieć co negocjować, trzeba najpierw znaleźć swoje wymarzone mieszkanie. Spróbujcie tutaj: