Grecja chce ratować rynek nieruchomości. Domy tańsze nawet o jedną czwartą przez zawieszenie VAT

Inwestorzy, którzy myślą o kupnie domu lub mieszkania powinni ze szczególną uwagą przyjrzeć się Grecji. Tamtejszy rząd wprowadza właśnie zniesienie podatku VAT na domy - i to zarówno te, które dopiero powstaną, jak i na wybudowane po roku 2006. Ceny mogą spaść nawet o jedną czwartą. Warto podkreślić, że przez kryzys ceny w Grecji spadły o 70 proc. Dom można dostać nawet za 10 tys. euro.
Zobacz wideo

Grecki rząd podjął decyzję, która ma ożywić rynek nieruchomości. Zdecydował o zawieszeniu podatku VAT na niesprzedane domy wybudowane po roku 2006. Podatkiem nie będą też obciążane nowe budowy - informuje Greek Reporter. W Grecji VAT na budynki wynosi 24 proc, oznacza więc to więc, że ceny mogą znacząco spaść.

Ceny nieruchomości w Grecji spadły nawet o 70 proc.

Ożywienie rynku w Grecji jest zasadne, ponieważ kraj wciąż odczuwa potężne skutki kryzysu gospodarczego, który wybuchł w roku 2008. Do tej pory ceny spadały - w ciągu dekady, jak twierdzą analitycy, ceny nieruchomości spadły nawet o 70 proc.

W Atenach w dzielnicach zajmowanych przez imigrantów ceny mieszkań spadły do kilku tysięcy euro, a domów do zaledwie 10-20 tys. euro. Dane za II kwartał bieżącego roku pozwalają sądzić, że sytuacja nareszcie zaczyna ulegać poprawie. Dług Grecji wciąż jest jednak potężny - wynosi 182 proc. PKB. Warto podkreślić, że w ciągu minionych siedmiu lat grecka gospodarka otrzymała międzynarodową pomoc o wartości blisko 300 mld euro.

Kyriakos Mitsotakis, grecki premier, w rozmowie z "The Economist" stwierdził, że zamrożenie podatku ma poprawić sytuację branży. Zaznaczył jednocześnie, że ożywienie na rynku już w pewnym stopniu nastąpiło - w drugim kwartale b.r. ceny nieruchomości wzrosły o 7,7 proc. W przypadku cen mieszkań, szczególnie tych położonych w dużych, ceny wzrosły o kilkanaście procent. Wyższe są też opłaty za czynsz - średnio o ok. 10 proc.

Władze Grecji liczą na "odblokowanie dużych projektów inwestycyjnych". Branżowi eksperci podkreślają, że Grecja stanowi potencjalnie olbrzymi rynek dla inwestorów zagranicznych, w tym indywidualnych.

Nowy Jork i Berlin chcą "rozgrzać" rynek nieruchomości

Nie tylko władze Grecji zdecydowały się na ożywienie rynku nieruchomości. Podobne kroki podjęto w Nowym Jorku i Berlinie. W przypadku tych miast postanowiono jednak jedynie zamrozić ceny czynszów. Wszystko przez gigantyczny popyt.  W stolicy Niemiec na każde wolne mieszkanie przypada od 400 do 800 chętnych, co wykorzystują mniej uczciwi pośrednicy i właściciele.

Przepisy, które u naszych zachodnich sąsiadów będą obowiązywać pięć lat, dotyczą ok. 1,5 mln mieszkań. Dziś 85 proc. z nich jest wynajmowanych.

Niemieckie władze są zaniepokojone gwałtownie rosnącym czynszem, który mniej więcej dekadę temu wynosił 11 euro za metr, a dziś jest dwukrotnie wyższy.