Niewiele osób mieszkających poza Berlinem kojarzy niezwykły budynek znajdujący się w dzielnicy Steglitz. Nazywana Mysim Bunkrem konstrukcja już niebawem jednak ma stać się bardziej znana. Aczkolwiek dotychczasowa historia mrozi krew w żyłach, zwłaszcza obrońców praw zwierząt. Nazwa budynku, jak się okazuje, nie jest wcale przypadkowa.
Wygląda jak żelbetowy pancernik. Ma ściany postawione pod kątem, z których wychodzą liczne rury przypominające lufy artylerii okrętowej. Zdecydowanie jest to budynek, którego piękno docenią głównie architekci oraz smakosze sztuki. Mysi Bunkier jest przedstawicielem brutalizmu, a ten kierunek od samego początku ma problem z przebiciem się do świadomości nieprzekonanych. Jak donosi serwis designalive.pl, opisywany budynek został okrzyknięty najbrzydszym gmachem Berlina.
Niekonwencjonalny budynek został wzniesiony w 1981 roku, autorami projektu byli Gerd i Magdalena Hänska, którzy mieli na koncie również inne brutalistyczne konstrukcje, w tym przedszkole i dom opieki.
Na niekorzyść postrzegania budynku wpłynął nie tylko jego wygląd, lecz także jego przeznaczenie. Myszobunkier, jak mawiają o nim berlińczycy, wchodził w skład Uniwersytetu Medycznego w Berlinie. A jego główną funkcją było laboratorium, gdzie testowano na zwierzętach (głównie myszach, stąd potoczna nazwa budynku) różne substancje.
W 2020 roku laboratorium zostało zamknięte, a władze uczelni nie wiedziały, co począć z nieszczęsnym budynkiem, którego specyfika uniemożliwiała przerobienie jego funkcji na coś poza laboratorium. Wydano więc zgodę na wyburzenie. W obronę budynek wziął jednak Berliński Departament Ochrony Dziedzictwa. Decyzję o wyburzeniu cofnięto w ostatniej chwili.
- Przetrwanie budynku zawdzięczamy zaangażowaniu wielu ludzi w Niemczech i za granicą. Budowlę udało się uratować niemal na pięć minut przed jej wyburzeniem - wyjaśniał w majowym numerze "Tagesspiegel" Christoph Rauhut, szef berlińskiego Departamentu Ochrony Dziedzictwa.
Co teraz stanie się nowo ustanowionym zabytkiem? Zgodnie z nowym pomysłem budynek stanie się centrum sztuki. Wnętrze ma być jedynie odrobinę zmienione, by dopuścić trochę więcej światła. Większość konstrukcji ma pozostać pierwotna. W środku powstanie nie tylko galeria, lecz także kawiarnia, sale konferencyjne oraz punkty usługowe.
Władze miejskie liczą, że Myszobunkier stanie się teraz wizytówką dzielnicy.
Zdjęcie główne: Placówka badawcza medycyny eksperymentalnej / wikipedia / Gunnar Klack
Źródło: designalive.pl