Słynna działka jest póki co jedynie siedliskiem dla lokalnego ekosystemu, a przez długi czas stanowiła jedynie obiecaną "dziurą w ziemi", jak potocznie się mówi o nierozpoczętych inwestycjach. "Dziura Solorza", jak mawiają wrocławianie, może jednak niedługo znaleźć nabywcę, ale trzeba zapłacić za omawianą działkę jeszcze więcej niż za wybory kopertowe, które się nie odbyły.
70 mln zł, tyle wynosił koszt słynnych wyborów kopertowych, które koniec końców się nie odbyły. Za działkę w pobliżu Tarczyński Arena, jednym z najbardziej atrakcyjnych miejsc Wrocławia, przyjdzie nabywcy zapłacić jeszcze więcej. Cena wywoławcza wynosi obecnie ponad 83 miliony złotych.
Za przeprowadzenie transakcji odpowiada miasto Wrocław, ale nim wyciągniecie z kieszeni 83 miliony złotych warto pamiętać o kilku kwestiach. Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego dopuszcza w tym miejscu budowę jednego z kilku dopuszczonych typów. Obligatoryjnym wymogiem jest budowa wielofunkcyjnej hali widowiskowo-sportowej.
W pozostałej części nieruchomości inwestor może wybudować chociażby biura, hotele, centra konferencyjne czy galerię handlową. Ale mieszkań już nie.
Ponadto należy pamiętać, że transakcja zbycia tej konkretnej nieruchomości odnosi się jedynie do oddania gruntu w użytkowanie wieczyste na okres 99 lat. Nie jest to bowiem sprzedaż gruntu na własność. Przyszły inwestor musi o tym pamiętać. Być może to był właśnie ten powód, dla którego Zygmunt Solorz-Żak nie zdecydował się na kosztowną inwestycję.
Zdjęcie główne: Zdjęcie ofertowe / https://gn.um.wroc.pl/