Rynek najmu w Polsce przechodzi obecnie przez okres znaczących zmian. Po okresie spowolnienia wzrostu cen na początku 2024 roku, latem nastąpiło ponowne ożywienie. Według danych Otodom, w sierpniu średni koszt najmu w miastach wojewódzkich wynosił 3633 złote, co stanowi wzrost o 2,4 procent w stosunku do lipca i 3,2 procent rok do roku. Znaczący wpływ na tę dynamikę miał zwiększony popyt ze strony studentów poszukujących zakwaterowania na nowy rok akademicki.
Polski rynek najmu charakteryzuje się stosunkowo niskim udziałem najemców w ogólnej liczbie mieszkańców. Według danych Eurostatu, tylko 13 procent Polaków wynajmuje mieszkania, co jest wynikiem znacznie poniżej średniej unijnej wynoszącej 31 procent. W strukturze własnościowej wynajmowanych mieszkań dominują lokale prywatne, stanowiące 59 procent rynku.
Znaczącą część, bo 40 procent, stanowią mieszkania komunalne i socjalne oraz oferowane przez Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Najmniejszy udział, zaledwie 1 procent, należy do inwestorów instytucjonalnych.
Mimo rosnącej liczby podmiotów działających w sektorze najmu, odsetek firm mających problemy z terminową spłatą zobowiązań utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie 3,3-3,8 procent.
Obecnie w rejestrach BIG InfoMonitor i BIK figuruje 2076 zadłużonych firm z branży, wliczając w to podmioty aktywne, zamknięte i zawieszone. Jest to szczególnie istotne w kontekście wcześniejszego trendu, gdy w latach 2021-2023 zadłużenie branży systematycznie malało o około 2 procent rocznie.
Wszyscy uczestnicy rynku najmu, zarówno prywatni właściciele, jak i podmioty instytucjonalne, muszą mierzyć się z rosnącymi kosztami utrzymania i obsługi nieruchomości.
Dodatkowo istotnym czynnikiem ryzyka jest możliwość opóźnień w płatnościach ze strony najemców. Sytuację komplikuje także dynamika cen na rynku nieruchomości, która wpływa zarówno na koszty zakupu mieszkań, jak i na wysokość czynszów.