Część mieszkańców Barlinka (woj. zachodniopomorskie) czeka spora inwestycja w nowo wybudowane nieruchomości. Niektóre domy mają bowiem czarne dachy, a w myśl przepisów to nielegalne.
Regulacje dotyczące zagospodarowania przestrzennego dwóch osiedli jasno bowiem mówią, jaki ma być kolor dachu: ceglasty, czerwony lub w odcieniach czerwieni i brązu. Magdalena Araźna, Powiatowa Inspektor Nadzoru Budowlanego wyjaśnia w rozmowie z Money.pl, że takie plany to kluczowe dokumenty. - Wszystkie zapisane wymagania powinny być spełnione - twierdzi.
Konsekwencje naruszenia przepisów mogą być kosztowne. Mieszkańcy mogą bowiem spodziewać się nakazu demontażu dachu i wymiany go na nowy. W prawidłowym kolorze. "Kilka takich decyzji już zostało wydanych, można spodziewać się kolejnych kontroli" - wyjaśniła inspektor.
Mieszkańcy miasta twierdzą, że to przepisy nie nadążają za rzeczywistością, bo czerwone dachy "wyszły z mody". Szansą na to, żeby dachów jednak nie trzeba było zmieniać, jest jednak wyłącznie zmiana planu zagospodarowania. A ta może zająć nawet kilka lat, jest też kosztowna.
Kolor dachu może zostać wyznaczony nie tylko planem zagospodarowania przestrzennego. Podobne ograniczenia osobom, które kupiły dom, może narzucić też konserwator zabytków - o ile ma nadzór nad nieruchomością. Przepisy mogą też określać rodzaj materiału, z którego wykonany ma być dach - wskazywać, że ma to być np. dachówka. Przepisy precyzują też kształt dachu oraz jego rodzaj - i tu trzeba się ściśle trzymać wytycznych. To, czy dach będzie płaski, spadzisty, jaka będzie wysokość kalenicy, nie zależy od naszej woli.
Eksperci radzą, by podejmując decyzję o budowie domu, dostosować dach do tego, co widzimy u sąsiadów. Władze często wymagają bowiem, by zachować ład architektoniczny danego obszaru, na co wpływ ma harmonia kolorystyczna.
>> Eleganckie i ciekawe kolekcje mebli znajdziesz na Abra Meble