Sytuację opisuje portal haloursynow.pl. Jeden z mieszkańców osiedla poinformował redakcję o nieoczekiwanym zdarzeniu, do którego doszło w środę. Śpiący syn właściciela mieszkania położonego w bloku w Ursynowie został obudzony przez "brudną, zardzewiałą wodę tryskającą z kaloryfera". Strumień był na tyle intensywny, że zalane zostały materace i podłogi.
Mieszkańcy w rozmowie z portalem stwierdzają, że podobnych przypadków było już kilka. Czują się zmuszeni do ciągłej walki z wyciekającą wodą. Nie mają też pewności, co jest przyczyną tak często powtarzających się usterek. Podejrzewają, że za dramatyczną sytuację odpowiada zaniedbanie ze strony spółdzielni. Możliwe, że grzejniki uległy korozji. Możliwe, że jedynym wyjściem z sytuacji będzie wymiana wszystkich radiatorów, co w sezonie grzewczym będzie uciążliwe. Oraz kosztowne.
Lokatorzy, jak wyjaśnia serwis, napotykają trudności w uzyskaniu odszkodowań od firm ubezpieczeniowych. To uciążliwy proces, wymaga bowiem umożliwienia dostępu do mieszkań pracownikom ubezpieczycieli. Mieszkańcy pechowego bloku muszą więc brać wolne w pracy. Nie mają przy tym pewności, jakie środki zostaną im wypłacone i kiedy.
Jak zapobiegać pękaniu kaloryferów? Kluczowe jest regularne przeprowadzanie konserwacji i odpowiednie zarządzanie systemem ogrzewania. Kaloryfery mogą pękać z kilku powodów, a jednym z najczęstszych jest korozja wewnętrzna. To właśnie z tego względu tak istotne jest regularne odpowietrzanie grzejników oraz dbałość o jakość wody w systemie, która nie powinna zawierać zanieczyszczeń powodujących korozję.
Innym potencjalnym zagrożeniem dla kaloryferów jest niewłaściwa eksploatacja, na przykład gwałtowne zmiany temperatury. Przykładem może być sytuacja, gdy w czasie silnego mrozu otworzymy okna i pozwolimy zimnemu powietrzu na bezpośrednie oddziaływanie na gorące grzejniki. Szybka zmiana temperatury może spowodować termiczne naprężenia w metalu, co w skrajnych przypadkach może doprowadzić do pęknięć.