Rok 2020 i 2021 były dla rynku nieruchomości niezbyt łaskawe głównie ze względu na pandemię. Zainteresowanie najmem spadło szczególności w początkowych okresie. Lockdown, praca zdalna, nauka przez internet - to wszystko sprawiło, że właściciele nieruchomości musieli liczyć się z koniecznością obniżenia cen.
Druga połowa zeszłego roku pokazała już odbicie, a ostatnie miesiące pozwoliły właścicielom mieszkań odetchnąć z ulgą. Statystyki wskazują bowiem, że ceny wróciły do poziomu sprzed pandemii. W nieco lepszej sytuacji byli deweloperzy, bo w tym wypadku rynek ochłodził się nieco tylko na samym początku pandemii.
Sprawdź za darmo średnie ceny nieruchomości w swojej okolicy >>>
Wielu Polaków może mieć jednak wrażenie, że zakup mieszkania tani nie jest. Szczególności w stolicy, gdzie siłą rzeczy ceny są wyższe niż w innych miastach. Czy Warszawa jest naprawdę tak droga? Serwis BI zbadał to opierając się na raporcie numbeo.com. Zbadał sytuację na rynku nieruchomości w Europie.
Porównywanie cen w wartościach bezwzględnych nie miałoby jednak większego sensu - na Zachodzie poziom cen jest przecież znacząco wyższy niż w Polsce. Kluczem do porównania cen, które może dać odpowiedź na pytanie "Czy w Polsce jest drogo" może być przeliczeni średniej pensji na liczbę metrów kwadratowych mieszkania.
I tak w Polsce za średnią pensję można kupić 0,43 metra kwadratowego. W krajach naszego bloku drożej jest tylko w Czechach - tam za średnią pensję kupić można znacznie mniej, bo 0,35 metra kwadratowego. Niemal na taką samą transakcję stać mieszkańców Słowacji - za średnią pensję można bowiem kupić 0,41 metra kwadratowego mieszkania w Bratysławie. Niemal tak samo sytuacja wygląda na Węgrzech - w Budapeszcie za wynagrodzenie przeciętne zakupimy 0,42 metra kwadratowego.
Sytuacja w Polsce przypomina właśnie tę z południa Europy, bo podobny poziom cen - w relacji do pensji - kształtuje się w Słowenii, Chorwacji, Bośni i Hercegowinie.
Polaka stać na niemal tyle samo metrów kwadratowych co Austriaka, bo za pensję może on kupić 0,47 metra kwadratowego w Zurichu. Zbliżona sytuacja panuje na Łotwie.
Gdzie ceny znacząco odbiegają od polskich. Ukraina, Bułgaria i Rumunia tworzą wschodni pas, gdzie za przeciętne wynagrodzenie kupić można 0,68-0,71 metra kwadratowego. Statystycznie rzecz biorąc, podobna sytuacja panuje w Niemczech, gdzie współczynnik wynosi 0,69. W Hiszpanii współczynnik wynosi natomiast 0,6.
Kto może pozwolić sobie na najmniej, a kto na najwięcej zakupionych metrów z pensji? W najgorszej sytuacji w Europie są Francuzi. Paryż jest na tyle kosztowny, że wskaźnik spada do zaledwie 0,3 metra kwadratowego. Najlepiej czuć się mogą mieszkańcy Irlandii, Belgii oraz Szwajcarii, a także... Łotwy. W tych czterech krajach z przeciętnej pensji kupić można ok. 0,8 metra kwadratowego mieszkania.