Wysoki kurs franka spędza sen z powiek kredytobiorcom. Eksperci o tym, czy będzie drożej

Frank szwajcarski jest na tyle drogi, że wielu kredytobiorców zastanawia się nad swoją dalszą sytuacją. Eksperci wyjaśniają, czy kredytobiorcy powinni obawiać się dalszego umocnienia waluty. Szwajcarom wbrew pozorom nie zależy bowiem na tym, by była ona zbyt silna.

W ostatnich miesiącach głośno było przede wszystkim o kredytach mieszkaniowych zaciągniętych w złotówkach. O tych, którzy zobowiązanie wobec banku zaciągnęli we franku szwajcarskim, głośno zrobiło się jedynie kilka tygodni temu, gdy Szwajcaria podniosła stopy procentowe. Czy frankowicze mają czego się obawiać i powinni już dzisiaj przygotowywać się na wyższe raty swoich kredytów? Zdaniem ekspertów o wiele ważniejszym czynnikiem od wysokości stóp procentowych jest kurs szwajcarskiej waluty. W ostatnich miesiącach Polacy przeżywali prawdziwy rollercoaster, dlatego, że waluty raz w silnym tempie traciły raz rosły. Ostatecznie jednak Polska waluta jest wyraźnie słabsza niż na początku roku. Odczuwają to nie tylko ci, którzy płacą zobowiązania wobec banków euro. Frank szwajcarski powiązany z europejską walutą na sztywno również jest zdecydowanie droższy niż kilka miesięcy temu.


Dlaczego ważne są nie tylko stopy procentowe, które faktycznie też mają wpływ na wysokość raty frankowiczów? W odróżnieniu od tych, którzy płacą kredyt w złotówkach, szczególnie tych, którzy robią to od niedawna, kredytobiorcy frankowi mają zazwyczaj dość stare zobowiązania. Dlatego też w ich wypadku o wiele ważniejszym czynnikiem mającym wpływ na wysokość comiesięcznej raty jest kurs.

 

Warto przypomnieć tu, że frank szwajcarski jest ściśle powiązany z euro. Poza tym Szwajcarom nie zależy zbytnio na mocnej walucie, dlatego, że kraj w dużej mierze utrzymuje się z eksportu swoich dóbr. Zbyt wysoki kurs będzie więc sprawiał problemy przy znalezieniu chętnych na towary.

 

Kurs franka ma znaczenie

O szczegółach pisze Monday News. – Kursy walutowe zmieniają się dość szybko, więc przewidywanie konkretnych wartości to jest zgadywanie. Łatwiej powiedzieć o kierunkach, w których one mogą podążać. Na franka oddziałują dwa główne elementy. Jeden to ekonomiczny, a więc stopy procentowe i działania banków centralnych. I tutaj frank powinien być dużo słabszy. Natomiast drugi czynnik to geopolityka. Jeśli założymy scenariusz, że Rosja użyje taktycznej broni atomowej, to frank mocno wystrzeli do góry. A jeżeli front zostanie zamrożony czy dojdzie do rozejmu, to nastąpi duże osłabienie CHF – podkreśla Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych z DI Xelion w wypowiedzi z czerwca. 

 

Sytuacja na rynku kredytów frankowych nie pierwszy raz jest trudna. Prof. Piech również podkreśla, że uwolnienie kursu franka w 2015 roku spowodowało nagle rozszczelnienie się kursu walutowego. Ekspert nie zakłada scenariusza, w którym CHF będzie kosztował powyżej 5 zł. Musiałyby bowiem nastąpić potężne błędy po stronie polityki pieniężnej i fiskalnej w naszym kraju, a do tej pory ich nie było. Nie powinno też być trendów, które doprowadziłyby do takiej sytuacji. Politycy wiedzą, że mogłoby się to zakończyć np. protestami społecznymi. A biorąc pod uwagę nadchodzące wybory, nie zechcą do tego dopuścić.

 

Co dalej z frankiem?

Zdaniem ekspertów warto zwrócić uwagę, że Polska waluta znajduje się w dość nietypowej sytuacji, jest bowiem wyjątkowo słaba. Jest jednak spora szansa na to, że stan ten nie będzie trwał wiecznie.

 

Piotr Kuczyński zakłada, że pod koniec roku złoty powinien być dużo mocniejszy niż teraz. - Oczywiście biorąc pod uwagę obecny stan rzeczy. Już czekamy na środki z KPO i to w ostatnich dniach wyraźnie widać na rynku walutowym. Euro nie wpłynie do Polski z dnia na dzień , ale prawdopodobnie nastąpi to w tym roku. Te środki nie będą wymieniane,  jak zazwyczaj się to robi w NBP, czyli poza rynkiem i nie wpływając na kurs. Będą wymieniane na rynku,  co zapowiedział parę miesięcy temu prezes Glapiński. Oczekiwanie na to już będzie umacniało złotego – podsumowuje.

 

Osoby, które zaciągnęły zobowiązanie wobec banków we franku szwajcarskim, powinny więc uzbroić się w cierpliwość.  Odróżnieniu od tych, którzy spłacają zobowiązania w złotówkach, raczej nie muszą martwić się o podniesienie rat na długie lata.