Ten wyspiarski kraj jest zamieszkany przez ok. 125 mln obywateli. Jednocześnie ceny nieruchomości w największych miastach Japonii są wysokie, co wielokrotnie zmusza Japończyków do mieszkania w niewielkich lokalach. Skąd więc taki duży problem z pustostanami?
8,5 miliona pustych domów - to bilans ostatniego rządowego spisu nieruchomości z 2018 roku. Ta liczba jednak cały czas rośnie. Według Instytutu Nomura Research liczba akiya w chwili obecnej wynosi ok. 11 milionów domów. A do 2033 puste domy mają stanowić nawet 30 proc. wszystkich domów jednorodzinnych w Japonii.
Japońskie władze widzą problem i próbują z nim walczyć. Lokalne samorządy dofinansowują rozbiórki starych domów, zbierane są raporty dotyczące pustostanów oraz wdrażane są programy uświadamiające zagrożenie płynące z pozostawiania domów bez nadzoru.
Doszło do tego, że wprowadzono prawo umożliwiające władzom lokalnym podnoszenie podatku od nieruchomości, które są zaniedbane. Dochodzi nawet do przypadków, że samorząd przejmuje puste domy i stara się je wynająć bądź wyburzyć.
Akiya, czyli puste domy to ewenement, patrząc z naszej zachodniej perspektywy. Jednak, by zrozumieć obecną sytuację, należy pojąć, jak ważny element kultury stanowi dom rodzinny dla Japończyków. Jak wyjaśniają dziennikarze "New York Timesa", kluczowe są tutaj uwarunkowania historyczno-kulturowe.
Wielu obecnych dorosłych Japończyków w wieku ok. 50-60 lat, nie mieszka już w miejscowościach, gdzie się wychowali. W trakcie życia przenieśli się bliżej centrów miast. Ich rodzice zostali jednak w dotychczas zajmowanych domach. Po śmierci seniorów większość Japończyków nie chce sprzedawać domu rodzinnego ze względu na szacunek dla zmarłych. Pokutuje tutaj brak rozmów z seniorami i szczerość w ustalaniu, co ma się stać z ich nieruchomościami po ich odejściu.
Ponadto rynek wtórny w Japonii nie cieszy się dużym zainteresowaniem. Tradycyjne domy podmiejskie, bez należytej opieki szybko tracą na wartości ze względu na swój stan techniczny. Jest to jeden z powodów, dla których mieszkańcy cenią sobie rynek pierwotny.
Zdjęcie główne: Sgroey / wikipedia