Nie wszyscy inwestują w tego typu formy zabezpieczenia ryzyka, więc można zadać pytanie: ubezpieczenie nieruchomości jest kwestią obowiązku czy zdrowego rozsądku?
Każde ubezpieczenie nieruchomości w zakresie zdarzeń losowych zawiera ochronę nieruchomości od pożaru. Oprócz tego, w zależności od towarzystwa ubezpieczeniowego, znajdziemy również ryzyka: uderzenia pioruna, wybuch, upadek statku powietrznego, zalania, huragan, grad, lawiny, osunięcia się ziemi, przepięcia spowodowane uderzeniem pioruna, upadek drzewa lub masztu, uderzenia pojazdu.
W zależności od wybranego towarzystwa, różnie zostanie skalkulowana składka ubezpieczenia. Wynika to przede wszystkim z zakresu ubezpieczenia - czy poza podstawowym ubezpieczeniem "murów" decydujemy się na coś więcej? Ubezpieczyciele proponują bowiem ubezpieczenie stałych elementów (antresole, piece, kominki, ściany gipsowo-kartonowe, okna, drzwi, żaluzje, rolety) oraz ubezpieczenia ruchomości domowych (meble, sprzęt audio, AGD, sprzęt fotograficzny, muzyczny, sportowy, nawet pieniądze).
Częstym uzupełnieniem takiej polisy jest również ubezpieczenie OC w życiu prywatnym, które chroni między innymi w przypadku zalania przez nas mieszkania sąsiada czy tak zwany Home Assistance (pomoc wyspecjalizowanych fachowców w przypadku awarii sprzętu, instalacji, itp.). Tak skonstruowana polisa daje wszechstronne poczucie bezpieczeństwa.
Przede wszystkim należy określić nasze potrzeby i priorytety. Czy chcemy ubezpieczyć nieruchomość tylko w zakresie podstawowym (bo na przykład tego wymaga bank), czy zależy nam też na bezpieczeństwie tego, co tworzy "ducha domu".
Ważnym krokiem jest właściwe określenie wartości nieruchomości: - Należy wystrzegać się jej zaniżania, by płacić mniejszą składkę. Jest to zabieg niezwykle niebezpieczny, ponieważ niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe stosują tzw. zasadę proporcji - mówi Agnieszka Klepacka z Domu Kredytowego Notus. - Oznacza to, że w pewnych przypadkach odszkodowanie zostanie zmniejszone w takim stosunku, w jakim zadeklarowana suma ubezpieczenia pozostaje do wartości faktycznej mienia. Na przykład mieszkanie o wartości rynkowej 300 tys. zł. zostało ubezpieczone na 200 tys. zł, ponieważ ubezpieczenia na taką sumę wymagał bank. W wyniku pożaru, szkody w mieszkaniu zostały oszacowane na 50 proc., więc towarzystwo ubezpieczeniowe - stosując zasadę proporcji - wypłaci odszkodowanie w wysokości 100 tys. zł, choć zniszczeniu uległo mienie o wartości 150 tys. zł. Ponadto, jeśli mieszkanie jest zabezpieczeniem kredytu bankowego, obowiązkowa jest cesja praw z polisy na bank. To oznacza, że jeśli nieruchomość strawi pożar - całe odszkodowanie trafia do banku. Tym samym nie mamy mieszkania, ale kredytu również. Gorzej, jeśli z powodu niedoubezpieczenia wysokość odszkodowania nie wystarczy na jego spłatę. Dlatego tak ważne jest ubezpieczenie dodatkowe: elementów stałych, ruchomości - z tych ryzyk nie robimy cesji praw na bank kredytujący - wyjaśnia Klepacka.
- Zdając sobie sprawę jak ważną kwestią jest ubezpieczenie nieruchomości, staramy się, aby obsługa transakcji w naszym biurze wspieranych kredytem przebiegała dwutorowo - mówi Łukasz Kruszewski z biura nieruchomości Freedom - Pierwszy etap stanowi prowadzenie szybkiej sprzedaży przez Doradcę ds. Nieruchomości, który zajmuje się działaniami marketingowymi promującymi ofertę. Drugim elementem jest współpraca z klientem kupującym pod kątem możliwości finansowania nieruchomości. Tu z kolei obsługę prowadzi Doradca Kredytowy, który poza standardową opcją kredytu hipotecznego często proponuje zabezpieczenie różnych form ryzyka właśnie ubezpieczeniem nieruchomości. - dodaje Kruszewski.
W momencie, gdy chcemy zaciągnąć kredyt hipoteczny, bank warunkuje wypłatę takiego kredytu dostarczeniem polisy ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych. W wielu przypadkach bank zaproponuje ubezpieczenie w towarzystwie, z którym ściśle współpracuje. Warto się nad tym zastanowić i poszukać alternatywy. Dlaczego? Bank oferuje nam ubezpieczenie grupowe, które mimo uboższych warunków nie będzie kosztowało mniej niż kompleksowa polisa indywidualna. Jest to wygodne, ponieważ bank pobiera składkę razem z ratą kredytu; nie trzeba pamiętać o corocznym przedłużaniu polisy, przedkładaniu jej w banku. Poszerzenie ubezpieczenia "bankowego" o dodatkowe ryzyka lub wzbogacenie zakresu ubezpieczenia wiąże się z dodatkowymi kosztami. Zatem posiadanie indywidualnej polisy daje większe możliwości, niejednokrotnie oszczędności i decyzyjność, w jakim towarzystwie ubezpieczeniowym ją wykupić. - Na przykład ubezpieczenie mieszkania o wartości 300 tys. zł w zakresie podstawowym (od ognia i innych zdarzeń losowych) za pośrednictwem banku kosztować będzie rocznie od ok. 240-300 zł. - mówi Klepacka - Indywidualna polisa natomiast o tym samym zakresie, kosztować może już od 120-150 zł rocznie. Ale wzbogacając ją o ubezpieczenie stałych elementów, OC w życiu prywatnym - składka może wynosić ok. 200-220 zł/rok. Jednym słowem jest to dla nas atrakcyjniejsza oferta - dodaje.
Warto zatem prześledzić kilka ofert i sprawdzić jakie mogą być miesięczne obciążenia z tytułu ubezpieczenia nieruchomości.
Ważnym i nieodłącznym elementem polisy są ogólne warunki ubezpieczenia. W nich należy prześledzić paragraf dotyczący wyłączeń odpowiedzialności towarzystwa, czyli okoliczności powodujących brak wypłaty odszkodowania. Najczęstszymi są: szkody powstałe w wyniku niedbalstwa, czynności wykonywanych pod wpływem alkoholu, narkotyków, kradzieży z pomieszczeń niedostatecznie chronionych według norm bezpieczeństwa danego towarzystwa ubezpieczeniowego (na przykład markowy sprzęt sportowy przechowywany jest w piwnicy zamykanej na zasuwkę). Koronną zasadą jest również opłacanie składek ubezpieczenia terminowo - w przeciwnym wypadku ubezpieczenie wygasa.
Czasem zdarzyć się może taka sytuacja, że gdy opóźniamy dostarczenie polisy indywidualnej, na mocy stosownych pełnomocnictw, banki dokonują ubezpieczenia w towarzystwach z nimi współpracujących. Procedura ta ma swoje dobre strony, ponieważ zapewnia ciągłość w ubezpieczeniu nieruchomości.
Mieszkania i domy często finansowane kredytem bankowym są najczęściej najbardziej wartościową "rzeczą" jaką posiadamy. Mają służyć nam przez długie lata, dlatego naszym obowiązkiem jest właściwie i skutecznie je ubezpieczyć. Jest to majątek, którego strata w wyniku działania żywiołów lub złej woli człowieka, będzie odczuwalna niewspółmiernie bardziej, niż opłata kilkuset złotowej składki.
Ubezpieczenie własnego lokum od ognia, zalania czy innych zdarzeń losowych nie powinno być przykrym obowiązkiem czy kolejnym niepotrzebnym wydatkiem. Warto je potraktować jak inwestycję - jak dobrze ulokowane pieniądze. Jest ono przede wszystkim decyzją zdrowego rozsądku, ale również koniecznością i obowiązkiem, jeśli chcemy odpowiedzialnie zarządzać swoim majątkiem.
- Gdy branża pośrednictwa nieruchomości staje się coraz bardziej konkurencyjna i wymusza na stronie obsługującej profesjonalne podejście do klienta, doradztwo w zakresie zabezpieczenia mienia jest dodatkowym atutem - mówi Maciej Górka z Domiporta.pl. - Agencje zdają sobie sprawę, że ich klient nie jest jednorazowy i warto obsłużyć go kompleksowo, ponieważ dzięki swemu zadowoleniu będzie dane biuro rekomendował. Jeśli zaś chodzi o praktyki banków w zakresie usług bancassurance, czyli bankowości ubezpieczeniowej, to bank jako ubezpieczający jest stroną umowy ubezpieczeniowej i jako taki reprezentuje ubezpieczonych kredytobiorców, a jednocześnie pobiera prowizję od zakładu ubezpieczeń tak jak pośrednik. Przygotowywana przez Komisję Nadzoru Finansowego Rekomendacja U ma uregulować tę kwestię - wyjaśnia Maciej Górka z Domiporta.pl