James Bond to fikcyjny angielski szpieg ukrywający się pod kryptonimem 007. Postać została wykreowana przez pisarza Iana Fleminga w serii książek, które następnie były kontynuowane przez innych pisarzy. Jeden z nich ujawnił, gdzie tak naprawdę miał mieszkać fikcyjny agent.
Postać Bonda jest inspirowana rzeczywistym szpiegiem, Serbem Dušanem Popovem, podwójnym agentem zarówno brytyjskim, jak i niemieckim. Popov znany był również ze swoich miłosnych podbojów, co znalazło odbicie w przygodach 007. Twórca brytyjskiego agenta wzorował się rzecz jasna także i na prawdziwych miejscach, i jednym z nich jest właśnie jeden z londyńskich apartamentów.
Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.
Tajemnicze miejsce, o którym pisał Ian Fleming, odnalazł kolejny autor przygód Jamesa Bonda - szkocki pisarz William Boyd. Swoje odkrycie oparł na wskazówkach zawartych w oryginalnych powieściach Fleminga: "Moonraker", "Pozdrowienia z Rosji" oraz "Operacja piorun". Wynika z nich, że należący do agenta apartament znajduje się w Londynie. A konkretnie przy ulicy Wellington Square w dzielnicy Chelsea.
Mieszkanie słynnego agenta zajmuje cały pion w luksusowej kamienicy i liczy niemal 280 m kw. Jedno z pięter to oczywiście królestwo, czyli ogromny master bedroom. Na pozostałych poziomach znajdują się pozostałe sypialnie, dwie łazienki, dwa salony, kuchnia, jadalnia, taras oraz niewielki ogród.
Ten słynny apartament można wynająć, choć cena nie należy do najniższych, nawet biorąc pod uwagę drogą dzielnicę, w której się znajduje. Przyszły lokator musi się liczyć z opłatami w wysokości 3250 funtów tygodniowo, czyli prawie 16 tys. zł za tydzień. To daje ok. 64 tysięcy złotych za miesiąc.
Cena nie powinna zaskakiwać, ponieważ obecny właściciel apartamentu kupił go w 2018 roku za niemal 10 mln funtów, jak informuje Knight Frank, czyli agencja prowadząca jego sprzedaż.
Źródło: knightfrank.co.uk