Można ironizować, że zbliżają się złote czasy dla dłużników. W ciągu miesiąca w życie mają wejść nowe przepisy chroniące dłużników między innymi przed utratą dachu nad głową.
Pierwszym z elementów dodatkowej opieki nad dłużnikami będzie, opracowywany w Senacie zapis tarczy antykryzysowej dotyczący egzekucji z nieruchomości przeznaczonej na cele mieszkaniowe dłużnika (nowy art. 9521 kodeksu postępowania cywilnego).
Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.
Zgodnie z treścią nowego artykułu, ograniczona zostanie możliwość sprzedaży egzekucyjnej nieruchomości dłużnika w przypadku, gdy egzekwowana należność główna jest niższa niż pięć procent wartości nieruchomości ustalonej przez biegłego w operacie szacunkowym sporządzonym na potrzeby postępowania.
Ponadto, komornik, by wyznaczyć termin licytacji nieruchomości, będzie musiał otrzymać od wierzyciela specjalny wniosek. Sam nie będzie mógł podjąć takiego działania z urzędu. Co znaczy, że to od refleksu wierzyciela zależy np. czy sprawa się nie przedawni.
Co ciekawe, to właśnie na wierzycielu spoczywa odpowiedzialność określenia wartości nieruchomości. - W konsekwencji, składając wniosek do komornika o wszczęcie egzekucji z nieruchomości, wierzyciel powinien mieć pewność, że zasądzona na jego rzecz należność główna jest równa co najmniej jednej dwudziestej wartości nieruchomości, do której kieruje egzekucję. W przeciwnym razie poniesie on jedynie dodatkowe koszty (m.in. koszty zaliczki na opis i oszacowanie nieruchomości), a nieruchomość i tak nie zostanie zlicytowana - tłumaczy w artykule "Wyborczej"adwokat Wojciech Łysek z kancelarii Dentons.
Pomysł ograniczania egzekucji z nieruchomości nie jest nowy. Już w poprzedniej kadencji Sejmu rozwiązanie to było przedmiotem dyskusji, zabiegało o to np. Ministerstwo Sprawiedliwości.
To nie koniec rozwiązań dotyczących egzekucji komorniczych, jakie pojawią się w tym miesiącu. Rząd przygotował projekt rozporządzenia "w sprawie wstrzymania administracyjnych postępowań egzekucyjnych należności pieniężnych". Projekt rozporządzenia jest obecnie konsultowany między resortami, a w życie ma wejść jeszcze w tym miesiącu.
Rozporządzenie ma wstrzymywać egzekucje do czasu zakończenia stanu epidemii egzekucji długów przez wszystkie organy państwowe (ZUS, urzędy skarbowe, samorządy). - To oznacza, że żadne organy nie zajmą konta bankowego firmom i obywatelom, np. części emerytury dłużnikowi, a pracownikowi pensji. Dodatkowo komornicy nie będą mieli prawa przejmować majątków dłużników i przeprowadzać licytacji – mówi "Wyborczej" dr Antoni Kolek, ekspert Pracodawców RP.
Wstrzymanie postępowań ma dotyczyć osób fizycznych oraz firm. Istnieje jednak wyjątek. Nadal będą obowiązywać egzekucje grzywien i mandatów wymierzonych za łamanie kwarantanny. Tak, więc do czasu ogłoszenia końca stanu epidemii, egzekucja z nieruchomości jest wstrzymana. Natomiast po jej minięciu, wierzyciele będą musieli wnioskować do komorników o konkretne działania.
Źródła: wyborcza.pl, wyborcza.biz